W niedzielę podopieczni selekcjonera Didiera Deschamps'a pokonali Chorwację 4-2 w finale mundialu w Rosji i po raz drugi w historii zdobyli najważniejsze piłkarskie trofeum. W strefach kibica w całej Francji spotkanie oglądały setki tysięcy sympatyków "Trójkolorowych". W Paryżu świętujący fani obrzucili policję butelkami, natomiast funkcjonariusze rozpylili na Polach Elizejskich gaz łzawiący. Grupa ok. 30 osób została zatrzymana za splądrowanie sklepu z szampanami i winami. W kilku miejscach w centrum Lyonu niewielkie grupki starły się ze służbami bezpieczeństwa. Podobnie było w Marsylii, gdzie przedstawiciel policji poinformował, że dwóch funkcjonariuszy zostało rannych, a dziesięć osób trafiło do aresztu. W Ajaccio także musiała interweniować policja, ponieważ doszło do starć między Francuzami a osobami, które kibicowały Chorwacji. Niespokojnie było również w Strasburgu i Rouen - w tym drugim mieście aresztowano siedem osób. Podczas świętowania w Annecy 50-letni mężczyzna wskoczył do kanału, w którym było zbyt mało wody, i nie przeżył upadku. W Saint-Felix na północ od Paryża zginął kibic, który po zwycięstwie "Trójkolorowych" stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Z kolei we Frouard na przedmieściach Nancy motocyklista potrącił świętujących na ulicy chłopców w wieku trzech i sześciu lat. Dzieci są ciężko ranne. Na godz. 17.30 w poniedziałek planowany jest przejazd francuskich piłkarzy Polach Elizejskimi.