Fedefutbol poinformował, że rozpoczyna się proces poszukiwania szkoleniowca, który miałby poprowadzić "Ticos" do mundialu w Katarze w 2022 roku. - Po spotkaniu ze Szwajcarią przestał obowiązywać kontrakt Oscara i Komitet Wykonawczy podjął decyzję o nieprzedłużaniu go. Chcę podziękować mu za jego starania. Cieszę się, że Kostaryka zyskała trenera, który ma takie doświadczenie międzynarodowe - powiedział na konferencji prasowej prezes federacji Rodolfo Villalobos. "Ticos" przegrali najpierw z Serbią 0-1, później z Brazylią 0-2, a w ostatnim meczu fazy grupowej, nie mając już szans na awans do 1/8 finału, zremisowali ze Szwajcarią 2-2. Mimo słabych wyników byli chwaleni za styl gry i poświęcenie. Z kolei szef Japońskiej Federacja (JFA) Kozo Teshima powiedział, że "nie będziemy namawiać Nishino, żeby pozostał na stanowisku". 63-letni szkoleniowiec rozpoczął pracę z drużyną narodową w kwietniu po niespodziewanym zwolnieniu Vahida Halihodżicia. Miał dwa miesiące, aby przygotować podopiecznych do mundialu. Japonia zajęła drugie miejsce w grupie H, w której rywalizowały także Polska, Kolumbia i Senegal. W bezpośrednim pojedynku biało-czerwoni pokonali "Niebieskich Samurajów" 1-0, ale i tak zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Azjaci przegrali z Belgią w 1/8 finału 2-3 i w czwartek wrócili do kraju.