Po raz pierwszy od 14 lat w półfinale wielkiej piłkarskiej imprezy nie ma żadnego z golkiperów, którzy zdominowali ostatnią dekadę na tej pozycji i zostali uznani za najlepszych w trzech poprzednich mundialach. 40-letni Gianluigi Buffon nie zakwalifikował się wraz z reprezentacją Włoch, a w piątek rozpoczął nowy rozdział w karierze podpisując kontrakt z Paris Saint-Germain. Iker Casillas zrezygnował z gry w kadrze Hiszpanii po nieudanym występie w MŚ w Brazylii w 2014 roku, natomiast Niemiec Manuel Neuer wypoczywa na urlopie po szybkim odpadnięciu obrońców tytułu z tegorocznych MŚ.Ci co pozostali w rywalizacji o Puchar Świata sprawiają jednak na tyle dobre wrażenie, że pozwalają zapomnieć o gwiazdach. Mają duży udział w awansie swoich zespołów do półfinałów i przed nimi jeszcze dwie okazje, by zapracować na miano wielkich bohaterów.Agencja prasowa dpa pokusiła się o krótką charakterystykę każdego z nich:Francja: Hugo Lloris (31 lat); 4 mecze, 360 minut, 8 obronionych strzałów, 66,7 procent udanych interwencji Wybierając jedno słowo, by opisać Llorisa jako bramkarza najbardziej pasuje: solidny. W kontaktach z kolegami z zespołu na i poza boiskiem raczej cichy, w relacjach z dziennikarzami - stonowany. Tak samo można określić jego postawę między słupkami - bez upadków i bez zaskakujących wzlotów, trzyma poziom. Przed mundialem francuskie media miały wątpliwości, czy po przeciętnym sezonie w Tottenhamie Hotspur podoła zadaniu w Rosji, ale w powszechnej opinii "trzyma poziom". Próbkę wielkich możliwości zademonstrował w ćwierćfinale z Urugwajem (2-0), broniąc efektownie strzał głową Martina Caceresa. "Hugo jest najlepszy" - ocenił bramkarzy występujących w MŚ francuski napastnik Olivier Giroud, klubowy kolega z Chelsea Londyn... Belga Thibaut Courtois. "W każdym razie obaj się wyróżniają" - złagodził swoją opinię Giroud.Belgia: Thibaut Courtois (26 lat); 5 meczów, 450 minut, 18 obronionych strzałów, 78,3 proc. udanych interwencjiPo świetnym występie w ćwierćfinale przeciw Brazylii Belg więcej uwagi poświęcił na zdementowanie rzekomej swojej wypowiedzi na temat Anglika Jordana Pickforda. "Nie śmiałem się z jego wzrostu, powiedziałem tylko, że mi łatwiej byłoby złapać piłkę, bo jestem większy" - nadmienił 14 centymetrów wyższy Courtois, odnosząc się do sytuacji z meczu grupowego obu drużyn. Z jak najlepszej strony pokazał się w spotkaniu z "Canarinhos", w którym obronił osiem uderzeń rywali."Myślę, że w tym roku byłem niesłusznie krytykowany. Teraz pokazałem prawdziwe oblicze" - podkreślił.Anglia: Jordan Pickford (24 lata); 5 meczów, 480 minut, 10 obronionych strzałów, 71,4 proc. udanych interwencjiAngielski bramkarz to nie tylko specjalista od "jedenastek", które to umiejętności zaprezentował w 1/8 finału z Kolumbią. W ćwierćfinale ze Szwecją zawodnik Evertonu popisał się kilkoma paradami na linii. "Trochę boli, ale przeżyję" - przyznał po sobotnim występie, który zakończył z zabandażowaną dłonią.Po chudych latach w angielskiej bramce, naznaczonych błędami Davida Jamesa, Roberta Greena, Scotta Carsona czy Joe Harta wreszcie kibice ekipy "Trzech Lwów" mają nadzieję, że znalazł się godny następca słynnego Gordona Banksa - mistrza globu z 1966 roku. Mierzący 1,85 m Pickford gra aktywnie na przedpolu, próbuje też inicjować ataki swojego zespołu. "Moim zdaniem to prototyp nowoczesnego bramkarza" - ocenił selekcjoner Anglików Gareth Southgate.Chorwacja: Danijel Subaszić (33 lata); 4 mecze, 420 minut, 12 obronionych strzałów, 80 proc. udanych interwencji Ćwierćfinałowym występem z Rosją wyrównał rekord Niemca Haralda Schumachera i Argentyńczyka Sergio Goycochei w liczbie obronionych rzutów karnych w serii "jedenastek" podczas mistrzostw świata. Wszyscy zaliczyli po cztery skuteczne interwencje. Pod koniec regulaminowego czasu gry w tym pojedynku doznał kontuzji uda, ale dotrwał do końca, a konkurs karnych zaczął od sparowania uderzenia Fiodora Smołowa."Świadomość, że został na boisku i będzie w bramce na karne była dla nas bardzo istotna" - przyznał kapitan i lider drużyny Luka Modrić.Klubowy kolega Kamila Glika z AS Monaco nosi pod bramkarską bluzą koszulkę z numerem 24, napisem "Na zawsze" i wizerunkiem zmarłego w 2008 roku wskutek uderzenia głową w mur znajdujący się obok boiska przyjaciela z dzieciństwa Hvroje Ćusticia. Zakłada ją regularnie od 10 lat. Po jednym z meczów otrzymał od FIFA ostrzeżenie, gdyż zawodnikom nie wolno prezentować osobistych przekazów podczas mundialu. Gdy z kibicami świętował awans do półfinału, kusiło go, żeby zrobić to ponownie, ale powstrzymała go kobieta ze sztabu chorwackiej kadry."Raz po raz pokazuje wielki charakter. No i ma cechę najważniejszą dla sportowców - potrafi wygrywać" - powiedział o Subasziciu trener Chorwatów Zlatko Dalić.Półfinały mundialu zostaną rozegrane we wtorek i środę. Pierwszego dnia Francja zmierzy się z Belgią, a następnego Anglia z Chorwacją.