W ostatnich sprawdzianach przed wylotem na mundial oba skandynawskie zespoły zamieniły się grupowymi rywalami. Po zwycięstwie w Broendby Danii nad Meksykiem, którego bardzo obawiają się Szwedzi, ich selekcjoner Janne Andersson nieco się uspokoił. Nadal jednak martwi się słabą skutecznością swojej drużyny. Nie jest zadowolony z rozegranego w sobotę w Goeteborgu meczu z Peru, z którym z kolei zmierzy się na mundialu Dania, zwłaszcza że media chwaląc obronę wytknęły mu "tragiczną bezzębność i przewidywalną nudność szwedzkiego ataku". Dziennik "Aftonbladet" obliczył, że Szwedzi w siedmiu ostatnich meczach strzelili zaledwie dwie bramki, a od 337 minut ani jednej. Oliwy do ognia dolały duńskie media, które zwróciły kąśliwie uwagę, że "piękne szwedzkie bramki padają w USA", po tym jak Zlatan Ibrahimovic strzelił właśnie kolejne dwie dla Los Angeles Galaxy w meczu z Real Salt Lake (3:0). W dodatku cytowany w Skandynawii były kapitan "Trzech Koron", który nie jedzie na MŚ, podkreślił w amerykańskiej telewizji: "to ja jestem szwedzkim ogniem". W Danii z kolei zapanował, jak ostrzega selekcjoner Age Hareide, "hurra optymizm", po tym jak media przypomniały, że jego drużyna nie przegrała ostatnich 15 oficjalnych meczów. Bramkarz reprezentacji Kasper Schmeichel stwierdził, że na wielkich turniejach wszystko jest możliwe i mając trochę szczęścia można wygrać wszystko. "W 2016 roku nikt nie wierzył w mój Leicester City nazywany kopciuszkiem, i co? Zdobyliśmy tytuł mistrza Anglii" - przypomniał. Podczas gdy Duńczycy i Szwedzi w niedzielę dopiero się pakowali, to Islandczycy już odbyli pierwszy trening w Gelendżyku nad Morzem Czarnym. Są zachwyceni uroczystym przyjęciem jakie zgotowały im władze miasta, a także sympatią mieszkańców i ilością islandzkich flag. Zwrócono też uwagę na wyjątkowe środki bezpieczeństwa. Na pierwszy trening Islandczyków przyszło 1100 osób, głównie dzieci, które zostały jednak odgrodzone od boiska i uniemożliwiono im podawanie książeczek i koszulek do podpisów. Piłkarze jednak ku niezadowoleniu ochroniarzy poprosili je o rzucanie tych przedmiotów przez płot. Później zebrali je, każdy został podpisany i oddany zachwyconym dzieciom w jednym wielkim plastikowym worku. Islandzki dziennik "Visir" opisał też, że do Gelendżyka przyjechali dziennikarze z Argentyny, z którą już 16 czerwca zmierzy się Islandia, lecz ani jeden z nich nie został wpuszczony do hotelu, ani na stadion. Trening był otwarty, ale "tylko dla Islandczyków i Rosjan". Mundial w Rosji odbędzie się w dniach 14 czerwca - 15 lipca.