Zawodnicy Arabii Saudyjskiej podróżowali w poniedziałkowy wieczór z Sankt Petersburga do Rostowa nad Donem, gdzie w środę zmierzą się w spotkaniu grupy A z Urugwajem. Mimo problemów technicznych maszyna bezpiecznie wylądowała. Federacja piłkarska z kraju z zachodniej Azji poinformowała za pośrednictwem Twittera, że nikt nie ucierpiał i zamieściła zdjęcie uśmiechniętych zawodników po wyjściu z samolotu oraz po dotarciu do hotelu. Nagrania publikowane w internecie pokazują płomienie wydobywające się spod prawego skrzydła maszyny jeszcze w czasie lotu. "Zobaczyliśmy to ok. 20 minut przed przystąpieniem do lądowania, nie był zbyt duży. Osoby siedzące na początku maszyny niczego nawet nie zauważyły, ale takie rzeczy zawsze wywołują przerażenie w samolocie. Gdy opublikowaliśmy zdjęcia i filmy w sieci, to wszyscy zaczęli do nas wydzwaniać - rodzina, przyjaciele" - relacjonował członek sztabu w rozmowie z agencją AFP. Pomocnik Hattan Bahbir w filmie zamieszczonym w sieci również zapewniał, że była to drobna awaria. Spytano go też, czy się bał. "Gdzie tam. A tak na poważnie, byłem nieco przestraszony, ale dzięki Bogu wszystko dobrze się skończyło" - zaznaczył z uśmiechem. Rosawiacja potwierdziła, że na krótko podczas lądowania zapalił się jeden z silników. Zapowiedziała też, że zostanie przeprowadzone śledztwo w tej sprawie. Mimo zamieszczonych w internecie filmów z pokładu samolotu rzecznik prasowy linii Rossija zaprzeczył, że pojawił się ogień. "Samolot miał problemy techniczne z jednym z silników. Wstępna diagnoza wskazuje, że przyczyną był ptak, który wpadł do niego. Stwierdzenia mówiące o płomieniach są nieprawdziwe. Nic nie zagrażało bezpieczeństwu pasażerów. Samolot wylądował w rutynowy sposób" - zapewnił. Saudyjczycy przegrali mecz otwarcia z Rosją 0-5, a dzień później w innym meczu grupy A Urugwaj pokonał Egipt 1-0.