Hiszpańska reprezentacja tuż przed turniejem doznała „trzęsienia ziemi”. Z funkcji selekcjonera zwolnionego Julena Lopetegui, który związał się z Realem Madryt, a jego obowiązki przejął dyrektor reprezentacji Fernando Hierro. Tymczasowy szkoleniowiec zdołał ugasić pożar, jeżeli tak można nazwać zajęcie – po trzech bardzo ciężkich meczach – pierwszego miejsca w grupie B. Niektórzy zwracają jednak uwagę na słabość hiszpańskiej defensywy, która straciła dotychczas na mundialu pięć goli. Kolejno – 3-3 z Portugalią, 1-0 z Iranem i 2-2 z Marokiem, dzięki bramce zdobytej dopiero w doliczonym czasie gry (po wideoweryfikacji). W sumie Hiszpanie nie przegrali 23 ostatnich meczów, licząc z towarzyskimi, ale większość tej serii to zasługa m.in. poprzedniego selekcjonera. Reprezentacja Rosji jest na razie jedną z pozytywnych niespodzianek turnieju. Na inaugurację rozgromiła Arabię Saudyjską aż 5-0, a w kolejnym meczu pokonała bez kłopotów Egipt 3-1, choć w ekipie rywali zagrał już wracający po kontuzji barku Mohamed Salah. Nie brakowało jednak głosów, że prawdziwą wartość drużyny Stanisława Czerczesowa kibice poznają dopiero w meczach z silniejszymi rywalami. W starciu z Urugwajem, gdy oba zespoły miały już pewne miejsce w 1/8 finału, „Sborna” uległa 0-3. Gospodarze od 36. minuty – od stanu 0-2 - grali w dziesięciu. „Po raz pierwszy od 32 lat zakwalifikowaliśmy się do fazy pucharowej mundialu. Zobaczmy, co jeszcze więcej możemy zrobić. To będzie jak walka bokserska, mistrzowska. Doświadczony rywal przeciwko młodemu i odważnemu. Przekonajmy się, kto będzie lepszy. Każda drużyna może pokonać drugą, jeżeli ma dobry dzień” – podkreślił przed meczem na Łużnikach napastnik gospodarzy Artiom Dziuba. „Tylko wówczas, gdy rywalizujesz z najlepszymi, możesz przekonać się, ile jesteś wart. Jestem podekscytowany perspektywą walki z Sergio Ramosem i Gerardem Pique. To okazja raz na całe życie” – dodał. Były znakomity rosyjski napastnik Aleksandr Kierżakow, który jest ekspertem kanału telewizyjnego Matcz TV, w latach 2006-08 występował w Sevilli. "Spotkanie z Hiszpanią to bez wątpienia najtrudniejszy dla reprezentacji Rosji mecz na tym mundialu. Grałem w La Liga i dobrze pamiętam, jaki Hiszpanie mają stosunek do piłki nożnej - dla nich jest to sposób życia. Hiszpania w fazie grupowej zaprezentowała się niezbyt przekonywująco, ale osiągnęła potrzebny jej rezultat. Przypuszczam, że w fazie pucharowej zobaczymy inną drużynę. Ale osobiście wierzę, że Rosja ma szanse. Ważne, aby nie bać się rywala" – zaznaczył Kierżakow. Całą dotychczasową karierę spędził w Hiszpanii jeden z czołowych piłkarzy drużyny Stanisława Czerczesowa – Denis Czeryszew (m.in. Real Madryt, Valencia, a obecnie Villarreal), wyróżniający się podczas tegorocznego mundialu. Jego ojciec Dmitrij, znany w przeszłości piłkarz „Sbornej” i m.in. hiszpańskiego Sportingu Gijon, a obecnie ekspert Matcz TV, również nie szczędził komplementów utytułowanym rywalom. "Zdajemy sobie sprawę, że w Hiszpanii są wybitni piłkarze i nasza reprezentacja na pewno starannie przygotuje się do meczu. Oczekuję ostrożnej gry" - stwierdził. Podkreślił także, że jego syn zna wszystkich piłkarzy reprezentacji Hiszpanii, "wie, kto i jak gra, więc ta wiedza może przydać się jemu i drużynie w niedzielnym spotkaniu”. Portal KP. Ru (związany z wysokonakładowym dziennikiem "Komsomolskaja Prawda") zauważa, że Hiszpania jest faworytem nie tylko tego meczu, ale i całych mistrzostw, choć drużyna z Półwyspu Iberyjskiego ma problemy, jak np. zmiana trenera. "Po stronie reprezentacji Rosji jest wsparcie 80-tysięcznych Łużników, dobre przygotowanie fizyczne i nastrój graczy. Być może to okaże się wystarczające, by stawić zaciekły opór i zakończyć podstawowy oraz dodatkowy czas meczu remisem" – dodano. Na korzyść Hiszpanii przemawiają… statystyki, jakie zmieściła FIFA. Okres obejmuje ośmioletnie cykle mistrzów świata, począwszy od 1962 roku. Wówczas złoty medal zdobyła Brazylia, która powtórzyła to w 1970 roku. Osiem lat później triumfowała Argentyna, powtarzając to w 1986 roku. W 1994 najlepsza okazała się Brazylia, która dokonała tego samego – oczywiście – osiem lat później. W 2010 roku triumfowała Hiszpania, więc po ośmiu latach - kto wie? W tym miejscu na stronie FIFA postawiono wymownie znak zapytania. Dla Hiszpanii awans do 1/8 finału jest już i tak lepszym wynikiem niż na poprzednim mundialu – w Brazylii, gdzie ówcześni obrońcy tytułu odpadli sensacyjnie w fazie grupowej. Chyba dla nikogo nie ulega jednak wątpliwości, że teraz oczekiwania są większe niż pierwsza runda pucharowa. Nawet wobec zawirowań na stanowisku selekcjonera. „Dla mnie będzie bardzo rozczarowujące, jeżeli nie awansujemy do następnej rundy. Wszyscy w zespole czekamy na ten mecz i awans do ćwierćfinału” – podkreślił pomocnik Hiszpanów Thiago Alcantara. W ekipie Rosji zabraknie w niedzielę na Łużnikach pauzującego za kartki Igora Smolnikowa. Przypuszczalne składy (1/8 finału, niedziela, godz. 16 polskiego czasu, Moskwa): Hiszpania: 1-David De Gea - 18-Jordi Alba, 15-Sergio Ramos, 3-Gerard Pique, 2-Dani Carvajal - 5-Sergio Busquets - 11-Lucas Vazquez, 6-Andres Iniesta, 22-Isco, 21-David Silva - 19-Diego Costa. Rosja: 1-Igor Akinfiejew - 2-Mario Fernandes, 3-Ilja Kutiepow, 4-Siergiej Ignaszewicz, 18-Jurij Żyrkow - 8-Jurij Gazinski, 11-Roman Zobnin, 19-Aleksandr Samiedow, 17-Aleksandr Gołowin, 6-Denis Czeryszew - 22-Artiom Dziuba. Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia).