To właśnie z Chile Polacy zagrają w piątek (godz. 20.45) w przedostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata. Dla piłkarzy Adama Nawałki będzie to nie tylko ważny test, ale także zetknięcie z namiastką kolumbijskiej piłki. A to właśnie z "Los Cafeteros" Polacy zmierzą się w fazie grupowej MŚ.Dlatego zapytaliśmy trenera Ruedę, który dwukrotnie prowadził reprezentacji Kolumbii, na co stać jego rodaków podczas mundialu i czy rzeczywiście podopieczni Jose Pekermana są faworytami w "polskiej" grupie.- Dzisiejsza Kolumbia to naprawdę dobra drużyna, mająca doświadczenie w wielkich turniejach w ostatnich latach. Poza tym, wielu zawodników gra w znanych europejskich klubach. Czy to wystarczy, żeby być faworytem w grupie na mundialu? Myślę, że każdy w kolumbijskiej reprezentacji doskonale zdaje sobie sprawę, że zarówno Polska, jak i Senegal będą niezwykle wymagającymi rywalami. Grupa jest niezwykle wyrównana... To na pewno nie będą łatwe spotkania. Choć według mnie najważniejszy jest zawsze pierwszy mecz. On nadaje ton dalszym wydarzeniom i kierunek na takiej imprezie jak mistrzostwa świata - podkreślał Rueda. Z kolei chwilę wcześniej Chilijczyków komplementował Adam Nawałka. - Są świetni technicznie, sposobem gry przypominają nie tylko Kolumbię, ale w pewnych elementach też Senegal, więc będzie to dla nas bardzo ciekawy mecz i atrakcyjny przeciwnik - podkreślał na konferencji prasowej trener Nawałka. Niespełna dwie godziny później na jego miejscu usiadł Rueda i jakby nie do końca zgadzał się z polskim szkoleniowcem. - Trudno powiedzieć, by nasza drużyna grała podobnie jak Senegal. Nawet styl Kolumbii jest zdecydowanie inny od naszego. Ale nie dziwię się, że Polacy sparing z nami postrzegają jak test przed meczem z Kolumbią - powiedział Rueda. "Polska to kraj o dużej kulturze futbolowej" Chilijczycy obecnie odbywają małe tournée po Europie. Grali już z Serbią i Rumunią, a teraz czas na Polaków. - Wystąpimy podobnym składem, może przeprowadzę 2 lub 3 zmiany, o tym jednak zdecyduję po treningu. Wszyscy moi piłkarze są dobrze przygotowani i w formie - zapewnia Rueda. - To dla nas ważny mecz, bo Polska to kraj o dużej kulturze futbolowej. Zapowiada się interesujące spotkanie i czujemy odpowiedzialność, jaka na nas spoczywa. To spotkanie może być początkiem budowy naszego zespołu na kolejne turnieje - dodaje. Chilijczycy mają za sobą nieudane eliminacje do MŚ. Zajęli szóste miejsce, pierwsze które nie dawało żadnych szans zakwalifikowania się. Dlatego w te j sytuacji w zespole może dojść do rewolucji. - Dla nas to mecz o wysoką stawkę, bo budujemy nową drużynę Chile. Wszyscy wiemy, że to nie ta sama drużyna co z Vidalem, Sanchezem, czy Bravo, ale w związku z tym meczem będziemy starali się postawić na graczy, którzy do tej pory byli rezerwowymi - zaznacza szkoleniowiec Chile. Chilijczycy grają o przyszłość Nasi rywale oczywiście wiedzą o kontuzji Kamila Glika, ale nie wydają się tym zbytnio przejmować. - Bez niego Polska również będzie mocna. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że macie zawodników, którzy liczą się w ważnych europejskich zespołach i właśnie dlatego chcieliśmy z nimi zagrać. A z drugiej strony proszę pamiętać, że Chile zbudowane jest z zawodników bardzo zmotywowanych. Te mecze to dla nich test i decyzja, co będą robili przez najbliższe 10-12 lat. To sprawdzian przydatności - zaznacza Rueda. Szkoleniowiec nie ukrywa również, że dla jego zawodników już wielkim przeżyciem będzie zagranie przeciwko takiemu zawodnikowi jak Robert Lewandowski. - To wielka postać, gra przeciw niemu to wielkie doświadczenie - przyznaje trener, który 12 lat temu, przed mundialem w Niemczech, również zmierzył się z Polską. Wówczas prowadził kadrę Kolumbii, który ograła "Orłów" 2-1. Z Poznania Piotr Jawor, Remigiusz Półtorak i Michał Białoński