Jeszcze niedawno wydawało się, że najważniejszą piłkarską imprezę świata Kamil Glik będzie oglądał przed telewizorem. Dramat obrońcy AS Monaco rozpoczął się na zgrupowaniu w Arłamowie, gdzie podczas gry w siatkonogę tak niefortunnie upadł, że uszkodził sobie bark. Pierwsze informacje były fatalne zarówno dla piłkarza, a także dla Adama Nawałki i kibiców. Pojawiały się opinie, że tylko cud może sprawić, że Glik znajdzie się w samolocie do Rosji i zagra na mundialu. Zawodnikowi groziła nawet operacja. Tymczasem z dnia na dzień zaczęły się pojawiać coraz bardziej optymistyczne wiadomości, a w niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się film, na którym widać było wyraźnie, że Glik odzyskał niemal pełną ruchomość kontuzjowanego barku. Trzeba było jednak czekać na wyniki badań przeprowadzonych w Nicei. Profesor Pascal Boileau rozwiał wątpliwości. "Stosujemy tak zwane leczenie funkcjonalne, które polega na tym, że maleńkie więzadła między barkiem a obojczykiem same się zabliźniają. Po zagojeniu będą trochę wydłużone, ale to nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu barku. Później, za kilka miesięcy, jeśli pojawią się jakieś powikłania albo bóle możemy zainterweniować. Ale pilna operacja nie jest konieczna" - stwierdził profesor Boileau przed kamerami TVN24. "Teraz powinien spróbować trochę pobiegać, poskakać, poruszać trochę ramionami. Jeśli on sam będzie tak czuł, to stopniowo, w ciągu tygodnia może wrócić do treningów. Tak mi się wydaje. Będzie sporo podróżował, więc to trochę skomplikowane. Najważniejsze, żeby on sam sprawdził, czy jest w stanie biegać, skakać, ale sądząc po tym, co widziałem podczas badania, nie będzie z tym problemu" - zaznaczył.Według profesora Boileau, Glik już może grać na 100 procent i nie ma przeciwwskazań, żeby nie wystąpił w pierwszym meczu Orłów ma mundialu w Rosji z Senegalem."Myślę, że na początku będzie miał pewne opory, ale po 5-10 minutach, gdy poczuje adrenalinę, samo mu to przejdzie. To jednak nie ja podejmę decyzję. To ekipa medyczna i sportowa polskiej reprezentacji zdecyduje. Wydaje mi się, że jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej, jest pozytywnie nastawiony. Sądzę, że od strony medycznej nie ma przeciwwskazań do gry. Mogę być zastrzeżenia od strony sportowej, czy jest gotowy do gry, bo miał tydzień przerwy, ale przecież to nie tak długo" - zakończył. Decyzja w sprawie wyjazdu Glika do Rosji zostanie ogłoszona we wtorek o godz. 15.