Mówiliście, że jesteście optymalnie przygotowani do mundialu. Co się stało, że zagraliście takie spotkanie? - Trudno powiedzieć, co się stało. Na pewno nie graliśmy tego, czego byśmy sobie życzyli. Wiele rzeczy nie wyglądało, jak powinno. Dwa razy daliśmy im strzelić bramkę. Na mundialu takie rzeczy - wiadomo - powodują, że potem jednak nie zdobywasz punktów.W pierwszej połowie piłkę miałeś bardzo mało razy. Tylko jedenaście. W drugiej sam wywalczyłeś sytuację, dałeś się sfaulować i strzeliłeś. - Trochę się powtarza to, co było na Euro, ale też ciężko się gra, jak się dostaje takie bramki. Trzeba potem gonić wynik. Myślę, że za mało próbowaliśmy, za mało mieliśmy odwagi, żeby zaryzykować. Za bardzo zachowawczo graliśmy, a potem Senegal czekał na nas, wyczekiwał, ale też nie stwarzał jakichś groźnych sytuacji. A nam brakowało tego, żeby grać to, co potrafimy.Wyszliście na mecz wieloma ofensywnymi zawodnikami, ale na boisku nie dominowaliście, jak chociażby podczas Euro w meczu ze Szwajcarią. - Brakowało ostatniego podania i lepszych czasami dograń. Za dużo popełnialiśmy błędów, prostych błędów. A jeśli się tak gra, to jakaś nerwowość zawsze się wkrada. Za mało było też odwagi, żebyśmy bardziej próbowali i nie bali się przede wszystkim.Widzieliśmy, że mieliście po drugiej bramce pretensje do sędziego, który wpuścił zawodnika na murawę. Jak to było? Czy wiedzieliście, że on już może być na boisku?- Trudno powiedzieć. Skoro piłka jest w powietrzu, to sędzia nie powinien wpuszczać zawodnika na boisko, tym bardziej, że jest wycofywana. Sędzia powinien wytrzymać i wstrzymać się, a piłka powinna być opanowana na ziemi, gdy się wpuszcza zawodnika. Kto mógł wiedzieć, że piłka poleci do tyłu, a w tym czasie sędzia pozwoli mu wejść...Stanęliście teraz przed bardzo trudnym zadaniem. Dwaj przegrani spotkają się w meczu o wszystko w drugiej kolejce.- Dokładnie, Kolumbia przegrała i my też. Wiadomo łatwo nie będzie, czeka nas ciężkie spotkanie. Jak to na mundialach. Jak widać drużyny, które teoretycznie nie powinny mieć nic do powiedzenia, zdobywają punkty. Tak to wygląda we współczesnej piłce.Potwierdziło się, że to bardzo wyrównana grupa, o czym mówiło się już przed mundialem. Zgadzasz się z tym?- Wiadomo. A jeśli dodamy do tego przypadek, który zadecydował o tym, jakie bramki tracimy, to wtedy ciężko odrobić potem straty. Trzeba wierzyć, że przede wszystkim w tym drugim meczu zagramy inaczej, bo wtedy wynik może będzie też inny. Z Moskwy Rafał Walerowski