Selekcjoner doskonale zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie stoi przed nim i przed jego piłkarzami. Wie, że tylko dobry wyniki przedłuża szanse Polaków na pozostanie w turnieju i awans do drugiej rundy. Dlatego stara się odsunąć jak najdalej wszystko to, co dotychczas było złe. Liczy się tylko myślenie pozytywne i taką dobrą energię chce również wlać w swoich podopiecznych. Ani słowa o niepotrzebnej dodatkowej presji. - Nie uważam, że będzie to mój najtrudniejszy mecz jako trenera drużyny narodowej. Do każdego spotkania podchodzimy z odpowiednią powagą. Nie ma tragedii po porażce z Senegalem. Ta przegrana była wynikiem wielu czynników. Nie wszystko poszło tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Po dużych oczekiwaniach było spore rozczarowanie. Była złość i kolejne spotkanie chcemy rozegrać na innym poziomie - mówił selekcjoner na konferencji prasowej w Kazaniu. Jak stwierdził, nie klasyfikuje meczów na najtrudniejszy i najłatwiejszy. Każdy jest istotny. - Mamy pełną świadomość sytuacji, która nas zastała i dlatego szybko przeszliśmy do przygotowań przed spotkaniem z Kolumbią. Ważne było, aby szybko zapomnieć o tym, co się stało i wejść na odpowiednie tory. Mamy dość siły, aby sobie z tym poradzić - powiedział. Nawałka zwracał uwagę, że po niepowodzeniu z Senegalem trzeba było bardzo szybko przejść do następnego spotkania, odbudować drużynę mentalnie i taktycznie. - Wierzę, że czas pomiędzy meczami wykorzystaliśmy maksymalnie. W piłce nie słowa, a czyny decydują o wyniku i to będzie najlepsza odpowiedź w jutrzejszym spotkaniu - dodał Nawałka. Cały czas otwarta pozostaje obecność w składzie Kamila Glika na mecz z Kolumbią. Polski obrońca bardzo szybko wraca do zdrowia, ale trener nie chciał dać jakichkolwiek wskazówek, czy powrót lidera obrony na boisku jest możliwy już teraz. Uniknął też jasnej odpowiedzi na pytanie, czy sama wola zawodnika - gdyby przyszedł do selekcjonera z informacją, że jest w pełni gotowy na występ - wystarczy do tego, aby uwzględniać go w składzie. - Kamil jest od kilku dni w pełnym treningu z drużyną i nadrabia zaległości. Wykazuje olbrzymią determinację, bo to rzadki przypadek, żeby po takiej kontuzji barku dojść do sprawności, którą obecnie ma. Cieszy mnie, że wraca do naprawdę dobrej dyspozycji. Ale czy nadszedł już czas na jego grę? Decyzję podejmiemy po oficjalnym treningu - stwierdził Nawałka, zostawiając furtkę delikatnie otwartą. Z Kazania Remigiusz Półtorak, Michał Białoński i Rafał Walerowski