Jak wskazywał, spotkanie w Kazaniu będzie miało bardzo istotne znaczenie dla obu zespołów, ponieważ na inaugurację solidarnie przegrały po 1-2 - Kolumbia z Japonią, a Polska z Senegalem. - Obie drużyny potrzebują zwycięstwa, obie wręcz muszą wygrać. Z takim nastawieniem wyjdziemy na boisko. Zagramy jakby to był finał. Albo oni, albo my - podkreślił na konferencji prasowej klubowy kolega Kamila Glika z AS Monaco. 32-letni napastnik przyznał, że drużyna przeanalizowała pojedynek z Japonią i wyciągnęła "pozytywne wnioski". - Bo takie można wyciągnąć zarówno po udanych, wygranych meczach, jak i po słabszych, zakończonych porażką. To pierwsze spotkanie stanowi bazę, punkt wyjścia do tego, co musimy poprawiać, zmienić, by z Polską było lepiej - tłumaczył Falcao, najlepszy w historii strzelec "Los Cafeteros". Pomocnik Abel Aguilar zaapelował do rodaków, z których kilkanaście tysięcy przyjechało do Rosji, żeby nie tracili zaufania do reprezentacji po jednym nieudanym meczu. - Nasze chęci i pragnienia pozostają niezmienne. Jeden mecz nic nie zmienia. Zrobimy wszystko, by odwdzięczyć się narodowi za wielkie wsparcie. Wytrzymajcie do niedzieli, a my zrobimy wszystko, byśmy wspólnie mogli się cieszyć - powiedział Aguilar. Obecność na konferencji prasowej swoją i Falcao wytłumaczył sporym doświadczeniem w drużynie narodowej. - Jesteśmy w kadrze długo, wiele przeżyliśmy i w takich trudnych momentach wiele - jak sądzę - od nas zależy. To my jesteśmy od tego, żeby dać przykład młodszym, podnieść na duchu, a jak trzeba to ich chronić - wskazywał. 33-letni Aguilar nie pojawił się na boisku w pierwszym występie Kolumbijczyków w Rosji, ale jest w każdej chwili do dyspozycji trenera Jose Pekermana. - Myślę, że jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że aż 85 minut graliśmy w liczebnym osłabieniu, to inaczej spojrzymy na wynik. Długimi fragmentami przecież różnicy w liczbie zawodników nie było widać. Chłopcy zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Ostatecznie przegraliśmy, ale myślę, że można znaleźć wiele pozytywów w meczu z Japonią - wspomniał gracz Deportivo Cali. Zwrócił uwagę, że Carlos Sanchez, który na początku gry został ukarany czerwoną kartką za obronę ręką w polu karnym, jest bardzo ważnym ogniwem reprezentacji. - Bardzo brakowało go we wtorek, będzie go też brakować w niedzielę, z tą jednak różnicą, że będziemy wtedy grać w jedenastu. Jestem przekonany, że niezależnie do tego, kto go zastąpi, spisze się świetnie - podkreślił Aguilar. Spotkanie z Kolumbią w niedzielę o godz. 20 czasu polskiego. Zobacz sytuację w grupie H