To była spontaniczna akcja. Nikt tego dokładnie nie zaplanował, nikt nie koordynował, a jednak wyszło imponująco. W samym centrum Moskwy zebrały się tysiące sympatyków Lewandowskiego i spółki. - Rozeszło się pocztą pantoflową - mówi nam Paweł, samozwańczy organizator całego zamieszania. Goły tors, charakterystyczna rosyjska czapka na głowie i przede wszystkim dużo energii. - Umówiliśmy się spontanicznie na Placu Czerwonym i przyszło naprawdę wielu Polaków. Liczę, że jest tu nawet kilkanaście tysięcy ludzi - mówi. Najlepiej nastawienie panujące dzisiaj w Moskwie oddawało gromkie hasło, śpiewane wielokrotnie: "Gramy u siebie, Polacy, gramy u siebie", ale repertuar był był bardzo bogaty i zróżnicowany. Od tradycyjnego "Polska Biało-Czerwoni", po "Jesteśmy tu, by wspierać was", "Puchar jest nasz, Puchar do nas należy", aż do śpiewów nawołujących do wspólnego kibicowania, bez względu na wszystko: "Cała Polska, bez podziałów!". Pojawiły się też piosenki wymyślone naprędce i związane z dzisiejszym przeciwnikiem - "Kto nie skacze, ten z Afryki, hop, hop, hop!". Akurat pod tym względem polscy kibice, którzy przyjechali na mecz dosłownie z całego świata - spotkaliśmy ludzi zarówno ze Skandynawii, jak i z Ameryki - nie mieli sobie równych. Sympatyków Senegalu można zobaczyć jedynie pod stadionem. Niewątpliwego kolorytu polskim śpiewom dodają jednak inni. Niedaleko Placu Czerwonego ze specjalnym występem zaprezentowali się... mariachi z Meksyku. Przed dwoma laty, na Euro we Francji, Polacy też się skrzyknęli w Marsylii, w Starym Porcie, a potem jedną wielką kolumną przemaszerowali pod stadion. Odległości w Moskwie są znacznie większe, więc logistycznie byłoby trudne, aby przejść z samego centrum na nogach, ale i tak biało-czerwona fala na moskiewskich ulicach robi dzisiaj wrażenie. Ciekawe sceny widzieliśmy także w metrze, w drodze na stadion Spartaka. Zabawa trwała w najlepsze! Młodzi Polacy przekabacili na naszą stronę trzy młode Rosjanki. Jedna z nich odziała się polską flagą i zaczęła wraz z koleżankami śpiewać: "Polska! Polska! Polska!" na zmianę z "Polsza! Polsza! Polsza!. Remigiusz Półtorak, Michał Białoński i Rafał Walerowski z Moskwy