Przy tej okazji często pada nazwa "Polonia", bo to "Biało-Czerwoni" byli ostatnim rywalem Peru w mistrzostwach świata. Spotkanie miało miejsce 22 czerwca 1982 roku w La Coruni, a Latynosi przegrali 1-5. Guillermo la Rosa w 83. minucie tego meczu uzyskał ostatniego peruwiańskiego gola w mundialu. Największe nadzieje na udany powrót Peruwiańczycy wiążą z osobą Paolo Guerrero, najlepszego strzelca w historii reprezentacji i jej kapitana z przeszłości m.in. w Hamburgerze SV i Bayernie Monachium, którego występ w Rosji do ostatnich dni stał pod znakiem zapytania. Zdecydował o tym dopiero szwajcarski sąd, który zawiesił decyzję Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie o przedłużeniu do 14 miesięcy jego dyskwalifikacji po tym, jak w jego organizmie wykryto obecność kokainy. Obrońcy Guerrero twierdzili, że piłkarz testował herbatę, która zawierała produkt uboczny wytworzony z liści kokainy. Zawodnik przyznał, że napój wypił, choć nie wiedział, co zawiera. Wcześniej za grającym obecnie we Flamengo Rio de Janeiro 34-latkiem wstawili się m.in. kapitanowie grupowych rywali - Francji, Danii i Australii. "Należy im się wielki szacunek" - przyznał argentyński trener "Inków" Ricardo Gareca, a obrońca Alberto Rodriguez dodał: "To był ważny przykład środowiskowej solidarności, ale dla nas najważniejsze, że Paolo z nami jest". W piątek na oficjalnej przedmeczowej konferencji prasowej Guerrero był nieobecny. Pytania o jego dyspozycję - zarówno fizyczną, jak i psychiczną po długiej prawnej batalii - jednak padły. "Jestem spokojny o jego formę. On nigdy w reprezentacji nie zawodził, a gdy dowiedział się, że jednak może jechać na mundial urosły mu skrzydła. Jest szczęśliwy, zmotywowany, ale przy tym zrelaksowany" - powiedział o Guerrero trener zespołu peruwiańskiego. Gareca nie chciał jednak jednoznacznie odpowiedzieć, czy zdobywca 34 goli w reprezentacji znajdzie się w podstawowej jedenastce. "Dlaczego? Bo nigdy tego nie robię i zawsze podejmuję decyzję w ostatniej chwili" - wspomniał argentyński szkoleniowiec. Guerrero jest nie tylko ważnym ogniwem kadry, ale i ulubieńcem kibiców. "On daje naszej drużynie moc, a jak przegrywamy, jest pierwszym, który podrywa ją do walki. Zresztą to nie może dziwić, skoro 'Guerrero' po hiszpańsku oznacza 'wojownika'" - zaznaczył Angel Carranza, 30-letni Peruwiańczyk mieszkający na stałe w Dallas, który przyjechał do Rosji i zobaczy z trybun dwa grupowe pojedynki rodaków. Peru ze średnią wzrostu 178 cm jest jedną z najniższych ekip na mundialu. Przeciwnie Dania - jej piłkarze mierzą przeciętnie 185 cm i jest to jeden z wyższych zespołów. "Zdaję sobie sprawę, że Duńczycy są i wyżsi, i silniejsi, co przydaje się szczególnie w powietrznych pojedynkach. Postaramy się znaleźć jakieś antidotum i nie dopuszczać do zbyt wielu takich sytuacji. Na szczęście futbol to gra dla piłkarzy różnych rozmiarów" - nadmienił Gareca. Na nim i jego zawodnikach największe wrażenie robi Eriksen. Pomocnik Tottenhamu Hotpsur ma za sobą świetny sezon w Anglii oraz udane kwalifikacje, w których zdobył 11 goli i w Europie lepsi pod tym względem byli tylko Robert Lewandowski - 16 i Portugalczyk Cristiano Ronaldo - 15. "To bardzo ważny piłkarz dla reprezentacji Danii. Jej lider i mózg. Jest silny jak każdy Duńczyk, ale przeszedł też szkołę Ajaksu Amsterdam, co sprawia, że może imponować techniką. Mocno strzela z obu nóg, dokładnie podaje, doskonale panuje nad piłką. Myślę, że zatrzymanie go będzie jednym z kluczy do sukcesu w sobotę" - zauważył trener Peru. Początek spotkania w Sarańsku w sobotę o godz. 18. czasu polskiego.