Po niedzielnej porażce z Kolumbią 0-3 w Kazaniu "Biało-Czerwoni" nie mają już szans na awans do 1/8 finału mistrzostw świata. Wcześniej ulegli bowiem w Moskwie Senegalowi 1-2. Czwartkowy mecz z Japonią w Wołgogradzie będzie dla polskich piłkarzy bez stawki. W poniedziałek wieczorem odbył się trening wyrównawczy. Wzięli w nim udział zawodnicy, którzy nie grali bądź wystąpili w krótkim wymiarze czasowym w niedzielnym spotkaniu. W trakcie zajęć z selekcjonerem Adamem Nawałką długo rozmawiał Kamil Glik, który w meczu z Kolumbią wszedł na boisko w 80. minucie. "Na pewno inaczej sobie wyobrażałem mój udział na mundialu. Natomiast nic to dla mnie nie zmieni, że wszedłem na końcówkę tego spotkania. Walczyłem z kontuzją barku, aby polecieć do Rosji i udało mi się to. Jednak mundial szybko się dla nas skończył. Od tygodnia normalnie trenuję z drużyną i jestem do dyspozycji trenera. Jeżeli mogłem wejść na końcówkę, to mogę również zagrać od początku" - mówił po meczu z Kolumbią Glik. Właśnie obrońca AS Monaco oraz bramkarz Łukasz Fabiański i szef banku informacji Hubert Małowiejski wezmą udział w konferencji prasowej, która zaplanowana jest na godz. 16.30 polskiego czasu. Po niej odbędzie się trening. Do Wołgogradu "Biało-Czerwoni" wylecą w środę o godz. 11.40. Tam o godz. 18 odbędzie się konferencja prasowa, a pół godziny później trening. Dzień później reprezentacja Polski zagra z Japonią w trzecim i ostatnim meczu w grupie H. W piątek o 11.40 piłkarze wylecą z Soczi do Warszawy, gdzie spodziewani są o godz. 15.05. Z Soczi Marcin Cholewiński