Belgowie byli dziś bezradni przeciwko fantastycznej Francji, choć spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie. "Trójkolorowi" zdobyli jedyną bramkę, gdy Samuel Umtiti strzałem głową pokonał Thibaut'a Courtoisa, a potem skutecznie się bronili. Deschamps tym samym awansował do drugiego finału wielkiej imprezy z rzędu. Dwa lata temu Francja pod jego wodzą dotarła do finału Euro 2016, ale na własnym terenie przegrała po dogrywce z Portugalią. Jedyną bramkę zdobył wówczas strzałem z dalszej odległości Eder. Selekcjoner Francuzów, który w przeszłości był znakomitym piłkarzem zna smak finałów wielkich imprez nie tylko z ławki trenerskiej, ale i z boiska. W 1998 roku był kapitanem "Trójkolorowych", gdy ci w finale MŚ pokonali 3-0 Brazylię i zdobyli Puchar Rimeta. Z kolei dwa lata później Deschamps, również jako kapitan, zagrał w finale Euro 2000, w którym Francuzi pokonali 2-1 po dogrywce Włochów. "Złotego gola" strzelił wówczas David Trezeguet. Wyczyn Deschampsa zapisze się w historii piłki nożnej, bowiem jest pierwszą osobą, która dotarła do obu finałów zarówno jako piłkarz, jak i trener. Swojego rywala w finale MŚ w Rosji Francuzi poznają w środę wieczorem, po meczu Anglia - Chorwacja. WG MŚ Rosja 2018 - wyniki, drabinka, strzelcy