Przed meczem półfinałowym MŚ Chorwacji z Anglią w roli faworytów stawiano raczej tych drugich. "Synowie Albionu" mieli mieć więcej siły od rywali, którzy w nogach mieli dogrywki z obu meczów fazy pucharowej. Początek meczu faktycznie wyglądał tak, jak zapowiadano. Anglicy prowadzili grę i kontrolowali spotkanie. Gdyby w dobrej sytuacji, przy stanie 1-0, nie pomylił się Harry Kane, to zapewne Chorwaci nie odrobiliby już strat. Po tym jednak, jak Ivan Periszić zdobył wyrównującą bramkę, bałkańscy piłkarze zaczęli biegać jak natchnieni i w dogrywce to oni zachowali więcej sił, niż rywale. Według oficjalnych statystyk FIFA Chorwaci w meczu z Anglią przebiegli aż 143 km. To więcej niż w ćwierćfinale z Rosją (139 km), a także meczu 1/8 finału z Danią (132 km). Co ciekawe, w każdym z tych spotkań Chorwaci biegali mniej od rywali. Anglicy i Rosjanie w meczu przeciwko graczom z byłej Jugosławii przebiegli zgodnie po 148 km. To najlepszy wynik na trwającym mundialu. Oba zespoły już wcześniej imponowały doskonałą wydolnością. Znakomite wyniki Rosjanie osiągali także w ćwierćfinale z Hiszpanią (146 km), a Anglicy w meczu z Kolumbią (143 km). W kierunku gospodarzy turnieju pojawiły się nawet zarzuty odnośnie stosowania dopingu. Lekarz reprezentacji Rosji odparł atak, przyznając jednocześnie, że piłkarze w trakcie meczów wdychali amoniak, poprawiający wytrzymałość, lecz nie znajdujący się na liście środków zabronionych. W trakcie meczu Chorwacji z Anglią padł także indywidualny rekord przebiegniętej liczby kilometrów. Chorwacki pomocnik Marcelo Brozović został pierwszym zawodnikiem, który pokonał barierę 16 km, przebijając ją o 339 metrów. Za jego plecami uplasowali się Jesse Lingard (15,7 km), Dele Alli (15,6 km), Ivan Rakitić oraz Ivan Periszić (obaj 14,5 km). We wcześniejszych spotkaniach, również zakończonych dogrywkami, znakomite wyniki osiągali Aleksandr Gołowin (15,9 km) w meczu Rosja - Hiszpania oraz Christian Eriksen (15,4 km) w meczu Chrowacja - Dania. Jeśli zaś chodzi o niechlubne rekordy, to w jednym z nich brylują, niestety, Polacy. W meczu Polska - Japonia piłkarze przebiegli wyjątkowo mało, bo jak podają oficjalne statystyki FIFA było to zaledwie 80 km w wykonaniu Polaków i 83 km w wykonaniu Japonii. I choć trzeba pamiętać, że w tym spotkaniu nie było dogrywki, to i tak łącznie piłkarze przebiegli niewiele więcej, niż sama reprezentacja Anglii w półfinale z Chorwatami. Najlepszym pod względem przebiegniętych kilometrów w jednym spotkaniu spośród polskich graczy jest Piotr Zieliński, który w meczu z Senegalem pokonał dystans 11 km i 28 m. WG