"Otrzymałem zaproszenie od rosyjskiego ministra sportu, ale nie będę. Nic mi nie wiadomo na ten temat (czy pojadą inni polscy politycy - przyp.). Na dzisiaj podjąłem decyzję, że nie wybieram się również (na mecze Polaków - przyp.). Będę kibicował naszym 'Biało-Czerwonym' tutaj, w kraju, wspierał ich i być może organizował jakieś 'szersze' kibicowanie wespół z naszymi rodakami tu na miejscu, natomiast nie przewiduję swojego udziału na mundialu" - powiedział szef resortu. Spytany przez prowadzącego rozmowę, czy jest to gest polityczny, odpowiedział: "Niespecjalnie czuję potrzebę bycia w Rosji. Moja obecność tam nie jest najważniejsza. Jak ktoś chce, to niech ten gest w taki sposób odczytuje. Uważam, że powinienem być tutaj, na miejscu. Moja obecność na stadionach rosyjskich nie jest konieczna, nie jest też - wydaje mi się - pożądana". Bańka wypowiedział się też o problemie chuligaństwa na stadionach. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na wtorek "okrągły stół", w którym udział mają wziąć szef MSiT, minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński, przedstawiciele Ekstraklasy SA, klubów i Polskiego Związku Piłki Nożnej. "To jest problem nie tylko w Polsce, ale ogólnoeuropejski, że na obiektach sportowych pojawiają się burdy. To najwyższy czas, żeby się tym tematem poważnie zająć i podjąć odpowiednie działania. Ważne jest, żeby wypracować wspólne rozwiązanie. Zgodziliśmy się w trakcie wcześniejszych spotkań, że propozycje zmian legislacyjnych muszą być konsensusem. Nie chodzi o to, żeby krzyczeć: +Idziemy po was!+" - stwierdził minister sportu. Głównym przyczynkiem do zwołania takiego spotkania były wydarzenia ostatniej kolejki rozgrywek o mistrzostwo Polski. Podczas meczu Lecha z Legią Warszawa w Poznaniu z sektora kibiców gospodarzy poleciały na murawę race, a następnie niektórzy widzowie wbiegli na plac gry. Spotkanie zostało przerwane przy stanie 2:0 dla gości, Legii przyznano walkowera i warszawski klub wywalczył tytuł po raz trzeci z rzędu. "Wielka Brytania skutecznie sobie z tym problemem poradziła. Oni nie zniwelowali oczywiście tego rodzaju zjawisk. Wiemy, że kibice angielscy są niebezpieczni, szczególnie na wyjazdach. A na swoich stadionach - ten system, który został wdrożony, jest bardzo skuteczny. To też jest jedna z propozycji, która we wtorek na pewno zostanie położona na stole. Będziemy o tym rozmawiać choćby w kontekście znacznego zwiększenia kar za wbiegnięcie na murawę" - zapowiedział Bańka. Jego zdaniem, ważne są nie tylko same rozmiary kary, ale też jej nieuchronność. "Konieczna jest dobra współpraca organizatorów meczów z policją. Żeby wyrzucić chuligaństwo, bandytyzm ze stadionów, musi być pełna synergia" - podkreślił.