W pierwszych reakcjach po sobotnim spotkaniu dominował w rosyjskich mediach smutek z powodu przegranej. W niedzielę media przypominają przede wszystkim, że jeszcze miesiąc temu nikt nie oczekiwał, iż drużyna znajdzie się w ćwierćfinale. "Reprezentacja Rosji była bardzo blisko tego, by swój i tak wspaniały występ na mistrzostwach świata przemienić w występ bez żadnej przesady wybitny" - ocenił jeden z głównym moskiewskich dzienników, "Kommiersant". Dziennik sportowy "Sport Express" wskazał, że piłkarzom zabrakło "małego kroku", by znaleźć się w półfinale. "Jednak czy można ich za to przeklinać? Czy w ogóle mogliśmy marzyć o takim rezultacie turnieju? Że wyjdziemy z grupy, wyeliminujemy Hiszpanię, że do końca będziemy jak równy z równym bić się z bardzo silną Chorwacją" - wylicza "Sport Express". Wskazuje, że rosyjscy piłkarze "strzelili tyle wspaniałych goli" i że reprezentację "pokochał cały kraj". Do drużyny dziennik kieruje słowa: "dziękujemy z całego serca. Pokochaliśmy cię i kibicowaliśmy do końca". Zapewnia: "w naszych sercach jesteście piłkarskimi mistrzami świata". "Byłoby zbrodnią powiedzieć, że na wcześniejszych meczach (obecnego mundialu) Rosjanie wygrywali tylko dzięki szczęściu" - pisze Gazeta.ru. Przypomina, że reprezentacja starła się z większymi od niej mistrzami okazując wielkie poświęcenie i walcząc na każdej części boiska. "Ale i szczęście często było po naszej stronie" - przyznaje portal. Nie zabrakło go Rosjanom w meczu z Chorwatami, niemniej, to powodzenie odwróciło się podczas rzutów karnych. "Pozostaje tylko podziękować fortunie za to, że podarowała nam zwycięstwo nad Hiszpanami" - ocenia Gazeta.ru. Analizując przebieg pojedynku z Chorwacją portal ocenia występ napastnika Smołowa "nadzwyczaj nieudanym". Podkreśla, że w rzutach karnych jego strzał okazał się bardzo dogodny dla chorwackiego bramkarza, "ku rozczarowaniu całej Rosji". Gazeta.ru kwestionuje decyzję trenera Stanisława Czerczesowa, by powierzyć Smołowowi pierwszy rzut karny. Portal przyznaje, że w drugiej połowie meczu widać było, że Chorwaci górują nad Rosjanami. Nie przestawali atakować, "a zmęczonym piłkarzom Czerczesowa pozostawało jedynie odpierać ataki". Niemniej, mimo wielkiego zmęczenia fizycznego reprezentacja gospodarzy mundialu zdołała znaleźć w sobie siły i podjąć atak w dogrywce, dzięki czemu wyrównała straty. Jednak zmęczenie dało znać o sobie podczas karnych i Mario Fernandes strzelił niecelnie; "nie starczyło sił - fizycznych i moralnych" - ocenia portal. "To, czego nie można odmówić Chorwatom, to cierpliwości, zdolności do tego, by wyrywać swoje pazurami. Wygranie dwóch z rzędu serii rzutów karnych to osiągnięcie niemal wyjątkowe. Nerwy chorwackich piłkarzy w karnych okazały się silniejsze. Charakter to jeszcze jedna wyraźna cecha szczególna obecnego mundialu" - pisze Gazeta.ru. Podsumowując występ rosyjskich piłkarzy orzeka, że trudno czynić im zarzuty. "Chce się im po prostu podziękować. I tak zrobili więcej, niż mogli". Wyniki ćwierćfinałów mundialu w Rosji