Media społecznościowe obiegło wiele zdjęć, które ilustrowały, do czego może posunąć się skrajnie zawiedziony kibic polskiej reprezentacji. Bodaj największym echem odbiła się fotografia z Bielska-Białej, ilustrująca wyrzucony przez okno telewizor. Wielki zawód z powodu stylu, w jakim Orły Adama Nawałki przegrały z Senegalem 1-2 inauguracyjny mecz na mistrzostwach świata w Rosji, odczuwa Krzysztof Włodarczyk. Były czempion prestiżowej federacji WBC w kategorii junior ciężkiej nie zdzierżył męki Polaków do ostatniego gwizdka sędziego, a mecz oglądał w towarzystwie m.in. czołowego polskiego lekkoatlety, dyskobola Piotra Małachowskiego. Jak donosi "Super Express", popularny "Diablo" opuścił sportową restaurację w Warszawie po drugiej bramce dla "Lwów Terangi". - Już nie mogłem na to patrzeć. Zagrali mało męsko, dlatego przegrali - stwierdził pięściarz, zwracając uwagę, że kadrowiczów jest pełno w różnych kampaniach reklamowych, za to we wtorek najmniej aktywni byli tam, gdzie jest ich naturalne środowisko. Wobec braku determinacji i gry z takim pazurem, jaką demonstrują nawet najniżej notowane zespoły w Rosji, Włodarczyk wyszedł z nieoczekiwaną propozycją. - Mogę zamienić się z każdym piłkarzem tej reprezentacji. Pojadę na miesiąc ich najcięższego zgrupowania, a ich zapraszam na choćby dwutygodniowy obóz bokserski. Nie chcę nikogo urazić, ale wątpię, by którykolwiek z nich to wytrzymał - powiedział Włodarczyk na łamach "SE". Czy któryś z liderów reprezentacji byłby gotowy podjąć takie wyzwanie? AG