Środowa konferencja prasowa w Arłamowie rozpoczęła się od pytania o wydarzenie na boisku. - Była taka sytuacja, że zostaliśmy po treningu i każdy z nas miał po pięć piłek na wykończenie. Założyliśmy się o 20 pompek. Udało mi się wygrać tę rywalizację, ale Robert pompek nie wykonał - powiedział Kownacki. I co teraz? - Ja mam satysfakcję, że wygrałem - dodał napastnik Sampdorii Genua. Kownacki ma także satysfakcję z innego powodu. - Znalazłem się w gronie 23 zawodników, którzy jadą do Rosji. Taki był cel. Bardzo z tego powodu się cieszę, ale nie popadam w samozachwyt, Walczę dalej, bo jest robota do wykonania i to ta najważniejsza - stwierdził. W piątek reprezentacja Polski zagra w Poznaniu towarzyski mecz z Chile, a dużo kadrowiczów jest związanych z tym miastem. - Jest wielu zawodników w tej reprezentacji, którzy kiedyś występowali w Lechu. Będzie to miłe przeżycie i sentymentalny powrót - przyznał Kownacki. 21-letni zawodnik przed rokiem brał udział w zgrupowaniu kadry, ale przed Euro U-21. - Zdecydowanie inny poziom, inna intensywność zajęć. Nie ma co porównywać. Inny turniej się szykuje - mówił "Kownaś". Pawo