W ostatnią niedzielę oba mecze 1/8 finału mistrzostw świata w Rosji rozstrzygnęły się dopiero w rzutach karnych. Górą byli w nich bramkarze, regularnie łamiąc przepis i ruszając z linii bramkowej do przodu jeszcze przed uderzeniem piłki przez wykonawcę karnego. Awans wywalczyły Rosja i Chorwacja, odprawiając do domu Hiszpanię i Danię. O sprawie już pisaliśmy. O to pokłócili się m.in. w niedzielnym studiu TVP były bramkarz Maciej Szczęsny i były sędzia Michał Listkiewicz. Według angielskich mediów aż 15 rzutów karnych w 1/8 finału mundialu powinno zostać powtórzonych ze względu na złamanie przepisów przez bramkarzy. Dlaczego sędziowie nie reagują? Co zrobić z "martwym" przepisem? Do dyskusji włączył się m.in. nasz były reprezentacyjny bramkarz Jerzy Dudek. "Bramkarz może ruszać się przed strzałem, ale po linii bramkowej, natomiast przed strzałem nie może jej opuścić" - przypomniał. Jak napisał na Facebooku, sam ma dużo pytań o rzuty karne i bramkarzy. "Czasem ciężko ocenić, kiedy wychodzi, moment strzału decyduje, sędzia musi mieć na oku strzelającego i bramkarza. Podobnie jak z pozycją spalonego, choć przy rzucie karnym jest łatwiej wyłapać nieścisłość. Sumując, przepis jest, tylko sędziowie rzadko z niego korzystają. Może goal line technology pomoże? Chip w butach bramkarza" - zastanawia się Dudek. Nasz były bramkarz podkreślił, że także strzelający karne często nie są bez winy. "A co zrobić ze strzelającym, kiedy zatrzymuje strzał chcąc położyć bramkarza w którymś z rogów? Kiedy zwalnia? Kiedy zatrzymuje swój bieg? Ciężko to ocenić! Ogólnie bramkarzowi chodzi o najlepszą reakcję, odpowiedni czas i moment na rozpoczęcie akcji, czasami to czysta intuicja" - stwierdził Dudek. "To również gra nerwów, którą coraz częściej wygrywają bramkarze, którzy nie mają żadnej presji, aby obronić rzut karny, obronią to super, jak nie obronią, cóż, zawodnik musiał strzelić. Ta presja od początku ciąży na zawodniku, szczególnie przy serii rzutów karnych, dlatego kozakiem jest Luka Modrić, prawdziwy lider, który bierze ciężar gry na siebie w najtrudniejszych momentach. Nie strzela w 115. minucie, mimo tego braku komfortu i pewności, nie zrzuca odpowiedzialności na innych KOZAK" - podsumował Dudek. Przed nami jeszcze 10 meczów mundialu w Rosji. Każdy z nich może rozstrzygnąć się w rzutach karnych. Czy sędziowie zwrócą większą uwagę na łamanie przepisów, zwłaszcza przez bramkarzy? WS