Ze swoimi kluczowymi zawodnikami - Falcao, Jamesem i Cuadrado w ataku oraz Sanchezem w środku pola - rozpoczęła Kolumbia sparing z Egiptem we włoskim Bergamo. W obronie trener Jose Pekerman postawił na tradycyjną czwórkę: Arias, Mina, Davinson i Fabra. Pod nieobecność Mohameda Salaha, Kolumbijczycy mieli przewagę od początku meczu. Już w drugiej minucie szansę na gola miał Radamel Falcao, po dośrodkowaniu Jamesa, ale jego strzał głową przeszedł obok słupka. Piłkarze z Ameryki Płd. mieli przewagę, częściej atakowali, ale niewiele z tych ataków wynikało. Co więcej, to rywale mogli poważniej zagrozić bramce Davida Ospiny, gdyby bramkarz nie interweniował w samą porę. W pierwszej połowie jeszcze dwa razy Egipcjanie zagrozili podopiecznym Pekermana, gdy Said miał okazję z bliska strzelić gola przy dość biernej postawie obrony i chwilę potem, gdy Fabra dopuścił do dośrodkowania z lewej strony. Najbliżej zdobycia bramki był James, którego uderzenie trafiło w pierwszej połowie w słupek. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Kolumbijczycy atakowali, ale trochę nieporadnie. Osamotniony Falcao nie był w stanie przebić się w starciach z egipskimi obrońcami, a inne ataki jego kolegów były niefrasobliwe. Tak samo jak strzały Jamesa z rzutów wolnych. Najpierw pomocnik Bayernu miał okazję z dalszej odległości, potem tuż zza pola karnego, po faulu na Bacce. Za każdym razem uderzał jednak mało precyzyjnie. Do końca spotkania nasi rywale na mundialu mieli dużą przewagę - czasem nawet Egipcjanie bronili się rozpaczliwie - ale nie potrafili jej zamienić na gole. Kolumbia - Egipt 0-0 Kolumbia: Ospina - Arias, Mina (46. Murillo), Davinson, Fabra (46. Mojica) - Lerma (81. Borja), Sanchez, Uribe (63. Quintero), Cuadrado (46. Izquerdo) - James - Falcao (66. Bacca) Egipt: El Shenawy (46. El-Hadary) - Fathi, Hegazy, Samir, Abdelshafi - Hamed, Morsi (67. Abdel-Aziz), Sobi, Elsaid (81. Malgoub) - Trezeguet, Mohsen (65. Andul-Moneim).