Glik nabawił się urazu podczas gry w siatkonogę na treningu w Arłamowie. Obrońca AS Monaco tak nieszczęśliwie upadł, że uszkodził sobie bark. Stało się to w dniu, kiedy selekcjoner Orłów Adam Nawałka ogłaszał 23-osobowy skład reprezentacji na mundial. Kadra została wysłana do FIFA, więc podczas prezentacji było nazwisko Glika. Nawałka poinformował, że jeśli kontuzja wykluczy doświadczonego defensora z mundialu, to zastąpi go Marcin Kamiński.Prześwietlenie wykazało, że Glik ma całkowite uszkodzenie struktur w stawie barkowo-obojczykowym. Zdaniem lekarza "Biało-Czerwonych" Jacka Jaroszewskiego, to poważna kontuzja i prawdopodobnie zawodnika czeka operacja. Obrońca pojechał na dokładniejsze badania do Nicei. Według weszło.com, wykazały że zabieg nie będzie konieczny. Co więcej, jest szansa na to, że Glik w miarę szybko będzie zdolny do gry. Czy to oznacza, że jednak wydarzył się cud? Jedno jest pewne - wszyscy musimy się uzbroić w cierpliwość.Serwis "Łączy nas piłka" przedstawił właśnie nowy komunikat. "Badania Kamila Glika we Francji okazały się nieostateczne. AS Monaco diagnozę i decyzję o leczeniu ogłosi w poniedziałek. Wtedy odbędzie się konsultacja wskazanego przez klub specjalisty, która pierwotnie była planowana na czwartek. Bez względu na powyższe stanowisko sztabu medycznego kadry pozostaje bez zmian" - czytamy w komunikacie. W piątek polscy piłkarze zagrają w Poznaniu towarzyski mecz z Chile, a 12 czerwca zmierzą się w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Adama Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi. Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).