Legendarny Hiszpan, strzelec decydującego gola w finale mistrzostw świata w 2010 roku, jeszcze raz wrócił do decyzji, którą ogłosił po ostatnim przegranym meczu z Rosją - o zakończeniu występów w reprezentacji. Zrobił to w formie listu opublikowanego na Instagramie. "Przed 14 laty założyłem po raz pierwszy reprezentacyjną koszulkę i nie zapomnę tego nigdy. Gra w barwach mojego kraju zawsze była dla mnie marzeniem. Ale to także wielka odpowiedzialność. Przez wszystkie te lata miałem świadomość, co to oznacza". Jak przyznał, decyzja nie była łatwa, a o jej podjęciu myślał przez kilka ostatnich miesięcy. "Miałem szczęście przeżyć jeden z najlepszych okresów w historii hiszpańskiego futbolu wspólnie z pokoleniem piłkarzy, którzy byli, albo jeszcze są wyjątkowi na każdym poziomie" - napisał Iniesta, zwracając się bezpośrednio do kolegów: "To był zaszczyt, że mogłem z wami występować". Specjalny hołd oddał nieżyjącemu już trenerowi Luisowi Aragonesowi, który dał mu szansę najpierw w Albacete, a potem na Euro 2008, gdzie Hiszpania zdobyła tytuł mistrzowski, rozpoczynając znakomitą serię, gdy "La Roja" panowała na świecie przez cztery kolejne lata. To nie było pożegnanie, o jakim marzył, po porażce z Rosją, ale - jak przyznał kataloński pomocnik - "przyszłość jest pasjonująca". "Będę zawsze kibicował wspaniałym zawodnikom, którzy tworzą drużynę narodową" - zakończył. RP