Anglia pokonała Kolumbię po serii rzutów karnych. Po 90 minutach był remis 1-1. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Maradona oskarżył sędziego Marka Geigera o sprzyjanie Anglikom. W odpowiedzi FIFA oświadczyła, że taki komentarz legendy futbolu był "niewłaściwy", a insynuacje dotyczące sędziego są "całkowicie nieuzasadnione"."Powiedziałem kilka rzeczy i, przyznaję, niektóre z nich są niedopuszczalne" - tłumaczył Maradona w mediach społecznościowych. Wiadomość opublikował pod zdjęciem, na którym jest w towarzystwie prezydenta FIFA Gianniego Infantino. Za swoje słowa przeprosił Szwajcara, a także piłkarskie władze. "Mam szacunek dla pracy, która nie jest łatwa, FIFA oraz sędziów" - dodał.Zdaniem Maradony, sędzia Geiger powinien ukarać Harry'ego Kane za wymuszenie rzutu karnego, a nie przyznawać "jedenastki" Anglikom dzięki czemu objęli prowadzenie w 58. minucie. "Geiger, Amerykanin, co za zbieg okoliczności" - stwierdził Maradona podczas podsumowania spotkania w wenezuelskiej stacji "Telesur".FIFA zaznaczyła, że bardzo przykre jest czytanie komentarzy "piłkarza, który napisał historię futbolu".Kapitan reprezentacji Kolumbii Radamel Falcao również oskarżył Geigera o stronniczość nazywając postawę amerykańskiego arbitra "haniebną". Były napastnik Chelsea i Manchesteru United był jednym z sześciu kolumbijskich zawodników ukaranych przez Geigera żółtą kartką. W ten sposób arbiter ukarał tylko dwóch Anglików. "Sędzia bardzo nam przeszkadzał. Nie kierował się takimi samymi kryteriami, a w razie wątpliwości zawsze podejmował decyzję na korzyść Anglii. Zdziwiłem się, kiedy dowiedziałem się, że ten mecz będzie sędziował Amerykanin. Prawdę mówią, proces ten pozostawia wiele wątpliwości" - zaznaczył Falcao.Z porażką swojej drużyny nie mogą pogodzić się kolumbijscy kibice. Pod petycją wzywającą FIFA do przeanalizowanie dwóch kluczowych decyzji sędziowskich podpisało się już 270 tysięcy osób.