Wiadomości, rozpowszechniane za pośrednictwem komunikatów głosowych WhatsApp od mężczyzny z argentyńskim akcentem, podawały, że 57-letnia gwiazda została hospitalizowana i zmarła z powodu zatrzymania krążenia. "Wydałem instrukcje, by zaoferować nagrodę w wysokości 300 000 pesos (około 10 000 dolarów) każdemu, kto może dostarczyć prawdziwych i dokładnych informacji o autorze tych wiadomości" - prawnik Matias Morla powiedział argentyńskim dziennikarzom. Maradona po meczu Argentyny z Nigerią (2-1) poczuł się źle i musiała mu zostać udzielona pomoc. Były piłkarz następnego dnia zaprzeczył jednak doniesieniom o złym stanie zdrowia. "Jestem w idealnym stanie. Nigdy nie czułem się lepiej" - stwierdził. Morla powiedział, że Maradona miał nagły "skok" ciśnienia. Według niego byłego piłkarza nie powinno być na stadionie w czasie drugiej połowy. "Lekarze powiedzieli mu, żeby odpoczął i nie zostawał na drugą połowę, ale prosić o to Maradonę, to tak, jakby prosić syna, żeby nie kochał matki" - mówił Morla. "Dla Diego reprezentacja jest jak matka i nigdy nie zostawi jej samej" - dodał. Wiadomości o śmierci Maradony były rozpowszechnianie przez media społecznościowe. "Siostry Maradony je usłyszały, a ponieważ nie mogły się skontaktować ze mną ani z Diegiem, więc jedna z nich zemdlała. Nie możemy puścić takiego skandalu płazem" - powiedział Morla.