Chorwaci idą przez mundial jak burza, są już w półfinale i w walce o finał muszą pokonać Anglików. Ci z kolei po raz trzeci w historii znaleźli się w czwórce MŚ i mają jeden cel: złoto. Kto będzie górą? - Szanse są wyrównane, oceniam je jako 50 na 50. To będzie mecz walki, gdzie 11 wojowników zmierzy się z 11 wojownikami. Anglicy są teraz niezwykle silni, musimy ich szanować - przyznał legendarny chorwacki snajper, obecnie prezes tamtejszej federacji piłkarskiej. W 1998 roku Davor Szuker został królem strzelców MŚ, a jego zespół wywalczył brązowy medal. Teraz apetyty są jeszcze większe. - Pieniądze nie grają. Nie grają drogie samochody czy zegarki. Przyglądam się Anglikom i widzę, że Gareth Southgate wykonał znakomitą pracę - pochwalił rywali Szuker. Słynny snajper nie omieszkał też wbić szpileczki rywalom Vatrenich. - Widziałem ich mecz z Kolumbią na żywo, mieli wiele szczęścia. Dlaczego? Kolumbia mogła prowadzić w tym meczu, a później w rzutach karnych. Szczęście było jednak przy Anglikach - ocenił Davor Szuker. Starcie Chorwacja - Anglia odbędzie się na Stadionie Łużniki, zaplanowano je na środę na godzinę 20:00.