- W naszych rozmowach nigdy nie pojawia się słowo "problem". Nie było żadnych problemów, nie ma ich teraz i nie będzie w przyszłości. Jest tylko kilka spraw, którymi musimy się zająć - powiedział w swoim stylu Czerczesow. Jego podopieczni przystąpili do mundialu jako najniżej sklasyfikowany w światowym rankingu uczestnik. Dopiero 70. lokata nie napawała optymizmem kibiców "Sbornej", która miała kłopot z wygrywaniem meczów towarzyskich. Przełom nastąpił na inaugurację turnieju, kiedy gospodarze rozgromili na Łużnikach Arabię Saudyjską 5-0. We wtorek pokonali Egipt 3-1 i praktycznie są już w 1/8 finału. - To wcale nie był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Wiele piękniejszych dopiero nadejdzie - mówił dziennikarzom po spotkaniu z "Faraonami" 54-letni trener. Były bramkarz Spartaka Moskwa, Dynama Drezno i Tyrolu Innsbruck, który ma za sobą pracę szkoleniową m.in. w Legii Warszawa, przed mundialem był mocno krytykowany. Po dwóch zwycięstwach ma w kraju status niemal narodowego bohatera. - Zasługuje na wielki honor i szacunek za to, jak uformował naszą drużynę. Cała krytyka musi się zmienić w pochwałę - przyznał wiceprezes rosyjskiej federacji piłkarskiej Siergiej Anochin. Z kolei wicepremier Witalij Mutko, który w rządzie odpowiadał za przygotowanie mundialu, zaznaczył, że najważniejsze zadanie Czerczesow już wykonał. - Stworzył prawdziwy zespół. Zespół, który ma pomysł, wie, jak grać i wie, co chce osiągnąć - wspomniał Mutko. Mocną pozycję i dobry humor Czerczesowowi zapewniła m.in. gra 27-letniego Denisa Czeryszewa, którego ojciec Dmitrij również występował w narodowej jedenastce. Piłkarz początkowo nie mieścił się w podstawowym składzie, ale najpierw jako rezerwowy strzelił dwa gole na inaugurację, a trzeciego dołożył w spotkaniu z Egiptem. Wysokie umiejętności zawodnik ten zdobył m.in. w akademii Realu Madryt, a było to w czasach, gdy jego ojciec grał w Hiszpanii w latach 1996-2003. - W długim procesie przygotowań do MŚ popełniliśmy błędy, jednak najważniejsze, że wyciągnęliśmy z nich właściwe wnioski. Udało nam się dokonać właściwej selekcji, ale też zadbać o formę piłkarzy, która jest wysoka - podkreślił rosyjski selekcjoner. Chwali też atmosferę w zespole, z czym wcześniej bywało różnie. - Jest znakomita, nikt się nie obraża, a wszyscy siedzący na ławce rezerwowych wiedzą, że mają takie same umiejętności, jak ich koledzy na murawie i w każdej chwili mogą być potrzebni - wskazał. Pochodzący z Osetii Czerczesow opiekował się piłkarzami Legii w sezonie 2015/16, z którymi zdobył mistrzostwo i Puchar Polski.