Tabloid "The Sun" zamieścił na pierwszej stronie zdjęcie z decydującej interwencji bramkarza Evertonu Jordana Pickforda z tytułem "Ręka Jorda", co jest analogią do "boskiej ręki" Diego Maradony, który w 1986 roku strzelił przeciwko Anglii gola przy użyciu ręki. Gazeta przypomniała również, że rozstrzygnięcie meczu miało wyjątkowy smak dla selekcjonera Anglików Garetha Southgate'a, który w 1996 roku nie wykorzystał decydującego karnego w półfinale mistrzostw Europy przeciwko Niemcom. "Myśleliśmy, że takiego widoku już nigdy nie doczekamy" - zaczął relację z Moskwy korespondent "The Sun" Dave Kidd, chwaląc drużynę Southgate'a za utrzymanie nerwów na wodzy podczas trudnego meczu oraz ostrą, fizyczną walkę na boisku. "Nic nie jest pewne na tym etapie. Nawet dawna nieuchronność tego, że Anglia coś zepsuje" - żartował dziennikarz, wskazując na - jego zdaniem - dużą szansę pokonania Szwecji w sobotnim starciu o półfinał. Komentując mecz dla "The Sun" były legendarny napastnik reprezentacji Anglii Alan Shearer stwierdził krótko: "dobra robota chłopaki, pokazaliście jaja". - Dwukrotnie brałem udział w przegranych seriach karnych - w mistrzostwach Europy w 1996 roku i mistrzostwach świata w 1998 roku i wiem, jak fatalnym uczuciem jest taka porażka. Zobaczenie tego zespołu pokazującego charakter pomimo straty gola w końcówce napawa mnie ogromną dumą - zaznaczył. Dziennik skrytykował również pracę amerykańskiego sędziego Marka Geigera. Ocenił, że długimi momentami tracił kontrolę nad przebiegiem spotkania i zachowaniem piłkarzy, w szczególności ostro grających Kolumbijczyków. Z kolei "Daily Mail" napisał na pierwszej stronie: "Cud! Anglia wygrała w karnych i eksplozja (naszej) ulgi musiała być słyszalna w kosmosie". Gazeta również opublikowała zdjęcie z decydującej interwencji Pickforda, opatrując ją tytułem: "Ręka do góry, jeśli jesteś bohaterem". "Niemcy odpadli w fazie grupowej, a Anglia wygrywa w karnych. Od teraz wszystko może się zdarzyć" - oceniono, w szczególności chwaląc strzelca pierwszej bramki, napastnika Harry'ego Kane'a za "sposób, w jaki przewodził drużynie i spokój podczas karnych". "Prawdziwy występ kapitana" - dodano. Dziennik "The Times" przygotował z kolei specjalną wkładkę poświęconą wtorkowemu zwycięstwu, również decydując się na zdjęcie Pickforda broniącego karnego. "Człowiek, który uratował nasz świat!" - napisano. Z kolei na ostatniej stronie sięgnięto po tytuł, który podkreślił, jakie znaczenie ma pierwszy historyczny triumf Anglii w serii rzutów karnych na mistrzostwach świata: "Tak, to się NAPRAWDĘ stało!". "Niezależnie od tego, co Jordan Pickford osiągnie w swoim życiu, zawsze będzie czczony za tę obronę. Niezależnie od tego, co zrobi Eric Dier, zawsze będzie hołubiony za ten (decydujący o zwycięstwie - red.) strzał. Co by się nie wydarzyło dalej z reprezentacją Anglii, na zawsze zostanie z nimi ta moskiewska noc, kiedy utrzymali nerwy na wodzy i wygrali w karnych" - ocenił główny komentator gazety Henry Winter. Pisząc dla "Timesa" były sędzia międzynarodowy Mark Clattenburg ocenił, że prowadzący spotkanie Mark Geiger popełnił szereg błędów, m.in. nie pokazując w pierwszej połowie czerwonej kartki kolumbijskiemu obrońcy Williamowi Barriosowi za uderzenie głową Jordana Hendersona. Gazeta zaznaczyła także, że Kane jest faworytem w wyścigu po Złotego Buta dla najlepszego strzelca turnieju. Ma sześć bramek i wyprzedza Belga Romelu Lukaku (cztery) i Urugwajczyka Edisona Cavaniego, Rosjan Denisa Czeryszewa i Artema Dziubę oraz Francuza Kyliana Mbappe - po trzy. Od 1974 roku tylko raz król strzelców miał na koncie więcej niż sześć trafień - osiem Brazylijczyk Ronaldo w 2002 roku. Jednocześnie zaznaczono, że napastnik Tottenhamu jest pierwszym graczem reprezentacji Anglii, który zdobył bramki z dziewięciu z 10 kolejnych meczów od czasów Steve'a Bloomera w latach 1896-1900. "Times" tonował jednak nastroje przed sobotnim meczem ze Szwecją, podkreślając, że to "zespół, z którym trzeba się liczyć". Jak podkreślono, trener Szwedów Janne Andersson "wziął drużynę, która polegała na jednym wyjątkowym napastniku (Zlatanie Ibrahimoviciu) i nauczył ją samodzielności". Środowe gazety opublikowały także wiele zdjęć z całego kraju, gdzie setki tysięcy osób śledziły wtorkowy mecz na telebimach w parkach i na miejskich placach. Wstępne wyniki oglądalności wykazały, że pojedynek przyciągnął przed telewizory blisko 24 miliony osób, stając się najchętniej oglądanym programem w tym roku. Pojedynek Anglii ze Szwecją w ćwierćfinale mistrzostw świata w Rosji rozpocznie się w sobotę o 16.00.