"Vatreni (Ogniści) zostawili serca na boisku, wygrali ćwierćfinał z Rosją, ale to cudowne pokolenie może zajść jeszcze dalej. Teraz czeka nas wielki spektakl - mecz z Anglią" - piszą chorwackie media po sobotnim zwycięstwie nad Rosją 4-3 rzutami karnymi; po dogrywce było 2-2. Gospodarze mundialu objęli prowadzenie w 31. minucie po pięknym golu lewą nogą Denisa Czeryszewa. Później na listę strzelców wpisywali się Chorwaci, a głową piłkę w bramce umieszczali Andrej Kramarić w 39. minucie i Domagoj Vida w 101. Do remisu, również strzałem głową, doprowadził Mario Fernandes. "Po trafieniu Czeryszewa cała Chorwacja była zszokowana. Wręcz zamroziła nas strata gola. Ale nasza drużyna nie poddała się i w osiem minut wyrównała. To jest właśnie niezniszczalny duch chorwackich piłkarzy" - podkreślano w pomeczowych relacjach. Media, ale przede wszystkim kibice w Zagrzebiu, Osijeku, Splicie, Zadarze, Rijece, Dubrowniku i wielu innych miejscowościach i wioskach wprost oszaleli z radości. Po raz pierwszy od 1998 roku Chorwaci wystąpią w półfinale mistrzostw świata; ekipa sprzed lat w składzie z Davorem Sukerem, Zvonimirem Bobanem, Slavenem Biliciem czy Robertem Prosineckim sięgnęła po brąz. "Brawo, brawo, gramy dalej, a Anglicy wracają do domu. Taki będzie nasz następny krok. Jaka piękna historia" - zaznaczają i prognozują chorwaccy dziennikarze. W wielu miejscach w Chorwacji w nocy z soboty na niedzielę organizowano spontaniczne imprezy. Fajerwerki były widoczne, a petardy słyszalne w całym kraju, zamieszkiwanym przez nieco ponad czteromilionową ludność. "Na głównym placu w stolicy było około 15 tysięcy osób. Ale też w innych miastach kawiarnie i restauracje wypełniły się fanami naszej piłkarskiej reprezentacji" - informują media. Sporo miejsca poświęcono świetnie broniącemu Danijelowi Subasziciowi. W końcówce regulaminowego czasu gry doznał kontuzji, przygotowany był już rezerwowy bramkarz, ale on nalegał, że będzie grał. I tak jak z Danią w 1/8 finału znów należał do bohaterów meczu. "Jeśli to konieczne, będę grał z jedną sprawną nogą" - mówił Subaszić do Dalicia, co cytowała "Slobodna Dalmacija". Zachwytów nad całą ekipą nie brakuje, ale też dostrzeżone zostały niedoskonałości w grze drużyny kierowanej z ławki przez Dalicia i z boiska przez Lukę Modricia. "W pierwszej połowie z Rosją za dużo było niedokładnych podań. W ogóle nie potrafiliśmy przebić się przez szczelną obronę rywali. Było pewne, że jeśli spiszemy się tak dobrze, jak przeciwko Argentynie, to poradzimy sobie z gospodarzami i Rosjanie nie będą mieli z nami szans. Ale słabszy początek mógł przynieść problemy i niestety tak się stało" - to kolejny z komentarzy w prasie. Półfinał Anglia - Chorwacja w środę o 20 czasu polskiego.Wyniki ćwierćfinałów mundialu w RosjiTerminarz półfinałów mundialu w Rosji