Dla zawodnika Lokomotiwu Moskwa to szczególna impreza. Co najmniej z dwóch powodów. Gdy dwa lata temu okazało się, że musi opuścić zgrupowanie w Arłamowie z powodu kontuzji, miłą łzy w oczach, bo doskonale zdawał sobie sprawę, co mu bezpowrotnie ucieka. Dzisiaj nie tylko jest podstawowym zawodnikiem kadry Adama Nawałki, ale przyjechał do Rosji niemal jak do siebie. Jest obecnie jedynym graczem występującym na co dzień w lidze rosyjskiej. Zna więc tutejsze realia lepiej od kolegów i widać, że bardzo dobrze się w nich odnajduje. Na pewno będzie chciał się tu pokazać z bardzo dobrej strony. Czy to będzie dla niego dodatkowy bodziec, aby dobrze się spisać na mistrzostwach. Rybus jest w tych przewidywaniach ostrożny. - Nie wiem, czy mi to w czymś pomoże. Na końcu wszystko i tak zweryfikuje murawa - mówił po przyjeździe do polskiej bazy w Soczi. Jednym z wielkich wygranych w polskiej kadrze w ostatnich miesiącach jest Bartosz Bereszyński. Obrońca Sampdorii Genua nie ma wprawdzie jeszcze pewnego miejsca w podstawowym składzie, ale w każdej chwili może do niego wskoczyć. Jest na to przygotowany. - Czy czuję się wygranym? Raczej nie. Wykonuję tylko ciężką pracę, to, co do mnie należy. W głowie mam najbliższy mecz, dlatego wiem, że trzeba robić wszystko, aby pomóc drużynie - mówi Bereszyński i dodaje: - Powoli zaczynamy czuć atmosferę mistrzostw. To bardzo miłe. Z dnia na dzień presja jest jednak coraz bardziej odczuwalna. Dlatego tematem numer jeden jest pierwszy mecz z Senegalem. Niezwykle istotny. Bereszyński mówi, że były już na ten temat solidne analizy. - Znamy ich mocne i słabe strony, chociaż dalej będziemy je analizować. W każdym razie Senegal jako całość jest bardzo mocnym zespołem. Niemal wszyscy czołowi zawodnicy występują w silnych ligach europejskich - przestrzega obrońca Sampdorii, który w ostatnich miesiącach zrobił ogromny postęp. Cała drużyna będzie dzisiaj oglądać mecz otwarcia na mundialu Rosja - Arabia Saudyjska. A inne mecze w czasie turnieju? - Jeśli tylko będziemy mieli czas wolny, to na pewno - mówi Rybus, który jak nikt inny w polskim zespole zna ekipę gospodarzy turnieju. - Nastrój wokół kadry rosyjskiej nie jest za dobry. Zobaczymy, co dzisiaj pokażą. Ale powinni wygrać - przewiduje zawodnik Lokomotiwu. Z Soczi Remigiusz Półtorak i Michał Białoński