Anglicy rozpoczęli mistrzostwa od zwycięstwa 2-1 nad Tunezją, choć nie przyszło im ono łatwo. Bohaterem został Harry Kane, który strzelił oba gole, a zwycięskiego w doliczonym czasie gry. Debiutująca na mundialu Panama zaczęła turniej od porażki 0-3 z silną Belgią. Podopieczni Garetha Southgate'a chcieli zapewnić sobie awans do 1/8 finału już dziś przed konfrontacją z "Czerwonymi Diabłami". Potrzebowali do tego zwycięstwa, ale nawet najbardziej zagorzali angielscy kibice nie przypuszczali, że przyjdzie ono z taką łatwością. Zwłaszcza że Panama miała o co jeszcze grać. W Niżnym Nowogrodzie piłkarze Hernana Gomeza dostali jednak srogą lekcję futbolu.Pierwsze minuty nie zapowiadały klęski. Panamczycy starali się grać ofensywnie i nawet mieli jedną dogodną sytuację na gola, ale Kyle Walker spisał się bez zarzutu. Nieszczęście debiutantów na mundialu zaczęło się w 9. minucie. Doskonale dośrodkował z rzutu rożnego Kieran Trippier. Panamczycy pozostawili bez opieki Johna Stonesa, który celną "główką" z kilku metrów zmusił do kapitulacji bramkarza rywali. Od tego momentu na boisku w pełni dominowali Anglicy. Na 2-0 podwyższył Harry Kane. Snajper Tottenhamu perfekcyjnie wykonał rzut karny podyktowany za faul Fidela Escobara na Jessim Lingardzie. Kane huknął z całej siły pod poprzeczkę i Jaime Penedo nie miał żadnych szans.Trzeci gol "Synów Albionu" był wyjątkowej urody. Kapitalnym uderzeniem z około 20 metrów popisał się Lingard. Cudowna bramka, która zupełnie odebrała ochotę do gry Panamczykom. Anglicy zaś byli do bólu skuteczni. W 40. minucie ciekawie rozegrali rzut wolny. Kane zgrał głową do Raheema Sterlinga, którego "główkę" odbił Penedo. Przy dobitce Stonesa bramkarz Panamy już nic nie był w stanie zrobić.Tuż przed końcem pierwszej połowy Anglicy "dołożyli" piątego gola. Escobar faulował w polu karnym Stonesa. Egipski arbiter Gehad Grisha nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Kane wykonał rzut karny identycznie jak wcześniej i z takim samym skutkiem. Zadowoleni z wysokiego prowadzenia Anglicy nie forsowali tempa w drugiej części, a i tak strzelili szóstego gola. Trzeba przyznać, że mieli przy tym dużo szczęścia. Trippier zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka trafiła w nogę Kane'a i wpadła do siatki. Przez chwilę nie było wiadomo, czy sędzia gola uznał. System VAR pokazał, że bramka została zdobyta prawidłowo. Tym samym Kane skompletował hat-tricka i z pięcioma golami na koncie objął prowadzenie w klasyfikacji strzelców mundialu w Rosji.Ambitni Panamczycy walczyli o choćby honorową bramkę. W 76. minucie bliki szczęścia był Roman Torres, ale przestrzelił z bliska. Chwilę później Panama dopięła swego. W rolach głównych wystąpili rezerwowi. Doskonale z rzutu wolnego dośrodkował Avila, a Baloy wślizgiem skierował piłkę do bramki Anglików. Wśród panamskich kibiców zapanowała euforia, bo to historyczny, pierwszy gol Panamy w mistrzostwach świata.Więcej bramek już w tym spotkaniu nie padło. W ostatniej serii spotkań w tej grupie, która zostanie rozegrana 28 czerwca, Anglia zagra z Belgią (stawką będzie awans z pierwszego miejsca), a Panama zmierzy się z Tunezją. Po meczu Anglia - Panama (6-1) powiedzieli: Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii): "Przez pół godziny byliśmy bezwzględni dla rywali. W sumie to dziwne, ponieważ bardziej cieszyłem się zwycięstwem 2-1 nad Tunezją, a to ze względu na emocje w końcówce. Fakt, że przegrywasz mecz, że jesteś pod presją, jest bardzo szczególny. Dzisiaj spotkanie zakończyło się na długo przed ostatnim gwizdkiem. Niecodzienne uczucie towarzyszyło mi kiedy oglądałem drugą połowę, próbując zachęcać swoich zawodników do zachowania profesjonalizmu". Hernan Dario Gomez (trener reprezentacji Panamy): "Felipe Baloy (37-letni - przyp. red.) strzelił gola, a ja poczułem się bardzo wzruszony. To zawodnik, który odchodzi z reprezentacji, a Bóg dał mu szansę zdobycia tej bramki, za to jakim jest profesjonalistą. Kiedy jesteś debiutantem w mistrzostwach świata pierwsze trafienie jest czymś bardzo przyjemnym. Jeśli chodzi o wynik meczu, mogliśmy przegrać jeszcze wyżej. W Rosji zagraliśmy już przeciwko dwóm bardzo silnym rywalom - Belgii i Anglii. Dostaliśmy lekcję, z której wyciągniemy wnioski. Na pewno jako cała kadra i federacja musimy bardzo się poprawić we wszystkich aspektach". Harry Kane (autor hat-tricka, kapitan reprezentacji Anglii): "Uzyskaliśmy świetny wynik, a fantastycznie jest awansować do dalszej fazy turnieju już w tym momencie rozgrywek, po dwóch kolejkach. Do tego w takim stylu. A teraz musimy kontynuować naszą pracę. Jestem dumny z hat-tricka, zabrałem piłkę do domu, a trzeci gol był prawdopodobnie najszczęśliwszym w mojej karierze. Natomiast sporo czasu poświęcałem na ćwiczenie rzutów karnych".RK Anglia - Panama 6-1 (5-0) Bramki: 1-0 John Stones (8-głową), 2-0 Harry Kane (22-karny), 3-0 Jesse Lingard (36), 4-0 John Stones (40-głową), 5-0 Harry Kane (45+1-karny), 6-0 Harry Kane (62), 6-1 Felipe Baloy (78). Żółta kartka - Anglia: Ruben Loftus-Cheek. Panama: Armando Cooper, Fidel Escobar, Michael Murillo. Sędzia: Ghead Grisha (Egipt). Widzów 43 319. Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Harry Maguire - Kieran Trippier (70. Danny Rose), Jesse Lingard (63. Fabian Delph), Jordan Henderson, Ruben Loftus-Cheek, Ashley Young - Harry Kane (63. Jamie Vardy), Raheem Sterling. Panama: Jaime Penedo - Michael Murillo, Roman Torres, Fidel Escobar, Eric Davis - Edgar Barcenas (69. Abdiel Arroyo), Armando Cooper, Gabriel Gomez (69. Felipe Baloy), Anibal Godoy (62. Ricardo Avila), Jose Luis Rodriguez - Blas Perez.Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Anglia - Panama Zapis relacji na urządzenia mobilne Sprawdź sytuację w grupie G mundialu