Dziennikarze konferencję prasową w Soczi rozpoczęli od pytania o stan zdrowia Rafała Kurzawy, który doznał urazu tuż przed wtorkowym meczem z Litwą (4-0). - Rafał Kurzawa na rozruchu przed meczem z Litwą odniósł kontuzję, ale nie wydaje się, by to był poważny uraz. Dwa-trzy dni i dołączy do drużyny. Z kolei Kamil Glik jest w intensywnej fazie powrotu do wydolności, mam nadzieję, że za pięć dni wróci do treningów z drużyną. Pozostali zawodnicy są w pełnej gotowości - przyznał selekcjoner reprezentacji Polski. Stan zdrowia obrońcy AS Monaco, który w ostatniej chwili dostał zielone światło od lekarzy i znalazł się w kadrze na MŚ, był tematem numer jeden konferencji. - Plan powrotu Kamila Glika do drużyny został już przygotowany, będzie ciężko pracował. Nie tylko po to, aby sprawnie władał rękoma, ale też nad wydolnością i treningiem specjalistycznym. Musi przejść szybką fazę wdrażania, będzie na pewno intensywnie. Będzie trenował nawet przed śniadaniem, na czczo. By przygotować się odpowiednio do gry, a ma jeszcze przed sobą rehabilitację. Bedzie mało spał, czeka go ciężka praca. Chcę, żeby dołączył do nas jak najszybciej, ale też w pełnym zdrowiu. I żeby nie został przeciążony. Możliwości są duże, ma jednego trenera dla siebie i jednego fizjoterapeutę. Wierzę w to, że wróci do gry za pięć-sześć dni - opisał żmudną pracę, która czeka naszego kluczowego zawodnika, Nawałka. Sen z powiek spędza też żurnalistom stan zdrowia Jakuba Błaszczykowskiego i Arkadiusza Milika. - Kuba i Arek nie byli w optymalnej dyspozycji dziesięć dni temu. Ostatni mecz - z Litwą - Arek rozegrał w pełnym wymiarze, a Kuba z Chile zagrał 90 minut. Jeśli idzie o przygortowanie fizyczne, nie ma żadnego problemu - zdradził selekcjoner. Nasz selekcjoner bardzo chwalił ośrodek treningowy w Soczi i warunki, jakie piłkarze zastali na miejscu. - Bardzo dużą uwagę zwracamy na warunki do treningu, żeby były optymalne. Przykładamy dużą wagę do przygotowania fizycznego, do indywidualizacji treningów. Na miejscu wszystko wygląda okazale, a samo boisko wygląda bardzo dobrze. Pozostaje nam trenować i oby tylko dopisywało zdrowie - dodał Adam Nawałka. Turniej rusza już w czwartek, a na początek Rosjanie stawią czoła Arabii Saudyjskiej. - Wszyscy będziemy ten mecz oglądać, chociaż wtedy zawodnicy mają czas wolny. Sami zadecydują, czy będą wspólnie oglądać mecz czy pójdą na spacer. Mamy w czwartek dużo aktywności pozaboiskowych, czeka nas też analiza meczu z Litwą, trening i sporo innych aktywności. Takie są wymogi FIFA, dopiero po tych obowiązkach będzie czas na oglądanie meczu otwarcia czy na relaks - zdradził plany Biało-Czerwonych na czwartek trener drużyny narodowej. Adam Nawałka na mundialu już występował, w 1978 jako reprezentant Polski. Jak wspomina tamten turniej? - 40 lat temu te emocje były dużo większe. Dla młodego zawodnika to jest olbrzymie wydarzenie. A wtedy jechaliśmy na MŚ, żeby odnieść sukces i zrobić konkretny wynik. Nie było tak, jak byśmy sobie zaplanowali i wymarzyli. Do tego turnieju podchodzę z wielką dozą optymizmu, bo ta drużyna może zrobić bardzo dobry wynik. Ale od gadania jeszcze nic dobrego się samo nie wydarzyło. Moja drużyna ma ambicje, by pokazać się z jak najlepszej strony. Gorąco wierzę w to, że tak właśnie będzie w tym turnieju - przyznał Adam Nawałka. Za: TVN24