Wolski i Peszko, piłkarze Lechii Gdańsk, odpowiadali dziś na pytania na konferencji prasowej. Ten pierwszy zagrał w końcówkach dwóch ostatnich spotkań reprezentacji Polski. Przeciwko Armenii zdobył nawet bramkę. Peszko, z powodu kontuzji, opuścił finisz zwycięskich eliminacji MŚ. - Bardzo się cieszę, że udało mi się pojawić na murawie w obu spotkaniach, które były bardzo ważne dla naszej reprezentacji. Zdobyty gol to dodatkowa satysfakcja dla mnie - mówił Wolski, cytowany na stronie Lechii. - Chciałbym jednak w kolejnych spotkaniach rozegrać więcej minut, a przede wszystkim rozpocząć mecz w wyjściowym składzie i usłyszeć hymn na Stadionie Narodowym w Warszawie - dodał. - Mam swoje cele i mam nadzieję, że jeden z nich spełni się w przyszłym roku. Marzeniem każdego zawodnika jest występ na mistrzostwach świata - podkreślił Wolski. Na grę na mundialu w Rosji liczy także Peszko, który jeszcze przez kilka tygodni nie pojawi się na murawie. - Rafał cieszy się zaufaniem trenera Adama Nawałki i dobrze wykorzystuje swoje szanse, pojawiając się z ławki na murawie. Należy pamiętać, że w kadrze jest wielu zawodników aspirujących do gry w pierwszym składzie, ale to on pojawiał się na boisku - komplementował kolegę z drużyny Peszko. - Ja jestem po badaniu rezonansem magnetycznym i wygląda na to, że moja pauza potrwa jeszcze przez sześć tygodni. To jednak optymistyczna wersja. Gdy jednak wrócę na boisku, dam z siebie "maksa" i będę chciał przekonać selekcjonera Adama Nawałkę do tego, by zabrał mnie do Rosji. Nie wyobrażam sobie, by mnie tam zabrakło - zaznaczył Peszko. Dyrektor sportowy Lechii Piotr Nowak obdarował piłkarzy rosyjskim szampanem i kawiorem. - Gratulacje dla Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka, Adama Nawałki i przede wszystkim piłkarzy - autorów tego awansu. Chciałbym pogratulować obu naszym chłopakom, ponieważ odnoszenie sukcesów jest niezwykle ważne. Liczę, że w ślad pierwszej reprezentacji pójdą wkrótce także nasze drużyny młodzieżowe - powiedział Nowak. WS