Finały piłkarskich mistrzostw świata w Rosji zbliżają się wielkimi krokami. Kilka tygodni temu przygotowująca się do turnieju reprezentacja Polski zagrała towarzyskie mecze z Nigerią i Koreą Południową. Przed mistrzostwami, w czerwcu drużyna Adama Nawałki zmierzy się jeszcze z Chile i Litwą. Zawodnicy w swoich klubach powoli kończą sezon. - Dotychczasowe mecze towarzyskie służyły trenerowi Nawałce przede wszystkim do tego, żeby przetestować nowych zawodników i system gry, bo zespół grał w tych spotkaniach w ustawieniu z trzema obrońcami. Na razie nie mamy obrazu, by móc powiedzieć, że możemy być spokojni o grę reprezentacji Polski na mistrzostwach świata, ponieważ myślę, że dopiero mecze na mundialu pokażą, czy wszystko zostało dobrze przygotowane. Znając trenera Nawałkę, myślę, że tak będzie. Do tej pory pokazał, że bardzo dobrze pracuje z tym zespołem - ocenia były kapitan reprezentacji Waldemar Prusik. Jednym z dylematów kibiców jest to, kto stanie w bramce - Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański. - To taki dobry ból głowy. Trener Nawałka ma chyba jakąś większą słabość do Szczęsnego i myślę, że to właśnie on będzie stał w bramce podczas mundialu, chociaż uważam, że Fabiański w mistrzostwach Europy i meczach eliminacji bronił bardzo dobrze i moim zdaniem to chyba jemu bardziej się ten numer 1 należy. Tutaj jednak obojętnie na kogo postawi trener, to myślę, że nie będzie kłopotu, bo obaj są bardzo dobrymi bramkarzami - uważa Prusik. W ostatnich miesiącach problemy mieli dwaj podstawowi pomocnicy - Grzegorz Krychowiak nie zawsze występował w pierwszym składzie West Bromwich Albion, a Jakub Błaszczykowski długo leczył kontuzję. - To są bardzo ważni zawodnicy dla reprezentacji, bez nich robi się problem. Błaszczykowski - nasz najlepszy gracz na mistrzostwach Europy we Francji. Wtedy też miał problemy zdrowotne, ale przygotował się do tej imprezy na tyle dobrze, że był w bardzo dobrej formie. Teraz jest oczywiście trudniejsza sytuacja, bo miał dłuższą przerwę, ale miejmy nadzieję, że może jak nie w pierwszym meczu, to w następnych będzie już w na tyle dobrej formie fizycznej, że będzie mógł zagrać i pomóc zespołowi. Krychowiak - pomimo tego, że nie gra w klubie, a jak gra to niewiele - jest to też bardzo ważny zawodnik. Docenia się go wtedy, gdy nie ma go na boisku. Jak go nie ma, to widać jaka jest luka w drugiej linii. Trener Nawałka na pewno ma przygotowane inne warianty albo będzie przygotowywał jeszcze w tych meczach towarzyskich, ale tych zawodników na pewno będzie trudno zastąpić - mówi Prusik, który liczy, że trener Nawałka będzie mógł wystawić atak z Arkadiuszem Milikiem i Robertem Lewandowskim. - Po kontuzji Milik dochodzi do siebie. Oglądałem ostatni mecz Napoli z Juventusem. Arek wszedł w 60. minucie i było widać, że to jeszcze nie jest ten sam Milik, który przyzwyczaił nas do tego, że potrafi się bardzo dobrze zaprezentować. Widać było brak czucia piłki, jeszcze problemy z wyjściem na pozycję. Na szczęście do mistrzostw pozostało jeszcze trochę czasu i myślę, że będzie już odpowiednio przygotowany, by z Lewandowskim zagrać w ataku. Zarówno Lewandowskiemu lepiej gra się z Milikiem, jak i Milikowi z Lewandowskim. Po pierwsze, każde inne ustawienie reprezentacji może nam zachwiać proporcje, bo oni się bardzo dobrze uzupełniają. Po drugie, jeżeli Lewandowski jest kryty - a najczęściej jest bardzo dobrze - to Milik ma wtedy więcej miejsca, swobody. Tak było na mistrzostwach Europy - wprawdzie tam za dużo goli nie nastrzelał, ale miał bardzo dużo sytuacji, w których mógł to zrobić i być może właśnie na mistrzostwach świata w Rosji też tak będzie - kończy Waldemar Prusik.