Początki jego kariery to przestroga dla wielu polskich klubów, by pochopnie nie przekreślać utalentowanych chłopaków. Młodego Kubę sprawdzał m.in. w GKS Bełchatów, Lech Poznań, czy Górnik Zabrze, ale wszędzie słyszał ten sam wyrok - za słaby! Być może na dobre zakopałby się w niższych ligach, gdyby nie pomoc jego wujka - Jerzego Brzęczka. Wykręcił on numer Grzegorz Mielcarskiego, kolegi z reprezentacji olimpijskiej, a wówczas dyrektora sportowego Wisły i tak w lutym 2005 roku Błaszczykowski zjawił się na testach przy Reymonta. Pełnoprawny mistrz Trenerem Wisły był wówczas Werner Liczka. Czeski szkoleniowiec poznał się na umiejętnościach 19-letniego chłopaka i od razu zaproponowano mu pięcioletni kontrakt, dzięki czemu jeden z największych talentów ostatnich lat został dla polskiej piłki ocalony. Miesiąc później Błaszczykowski debiutował w Wiśle i to jak! Choć tylko w Pucharze Polski, to jednak wyszedł w podstawowym składzie i już w 3. minucie strzelił gola Polonii Warszawa. A jak już wskoczył do pierwszego składu, to miejsca nie oddał i podczas gdy jeszcze w lutym był graczem czwartoligowego KS Częstochowa, to w czerwcu już pełnoprawnie podnosił trofeum za zdobycie mistrzostwa Polski. Przy Reymonta spędził kolejne dwa lata aż w końcu stało się to, co musiało się stać - po Błaszczykowskiego zgłosił się wielki europejski klub, czyli Borussia Dortmund, która zapłaciła Wiśle ok.3,2 mln euro, co do dziś jest jednym z transferowych rekordów klubu. Kuba blisko nieba W Dortmundzie Błszczykowski momentalnie wkupił się w łaski trenera i kibiców. Szybko przestali łamać sobie język na jego nazwisku, a zaczęli nazywać Kubą. Do tego w 2008 r. to właśnie głosami fanów Błaszczykowski został wybrany najlepszym piłkarzem klubu! Przez osiem lat w Dortmundzie zdobył dwa mistrzostwa, puchar i dwa Superpuchary Niemiec. Był też bliski piłkarskiego nieba, gdy w 2013 r. Borussia z polskim triem w składzie (Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek i właśnie Błaszczykowski) w finale Ligi Mistrzów zmierzyła się Bayernem Monachium. Klub z Dortmundu przegrał jednak 1-2, po golu straconym w samej końcówce. W sezonie 2015/2016 Błaszczykowski występował w Fiorentinie, skąd trafił do VfL Wolfsburg, który reprezentuje do dziś. Filar, lider, kapitan Błaszczykowski to także Wybitny Reprezentant Polski i kto wie, czy nie przyszły rekordzista pod względem liczby występów w kadrze. Uzbierał ich już 97, a prowadzący w tej klasyfikacji Michał Żewłakow ma 102. Tym bardziej, że Błaszczykowski od lat stanowi o sile reprezentacji. Zadebiutował w 2006 r. u Pawła Janasa i pewnie pojechałby na mistrzostwa świata, gdy nie kolejna kontuzja. Zresztą dziś niespełna 33-letni zawodnik mógłby mieć jeszcze bogatszą karierę, gdyby nie urazy. Z tego powodu nie pojechał też na mistrzostwa Europy w 2008 r., leczy się również teraz, na kilka miesięcy przed mundialem w Rosji. Podczas Euro 2012 był kapitanem reprezentacji i jednym z niewielu wyróżniających się Polaków - asystował przy golu przeciwko Grecji i strzelił piękną bramkę Rosjanom. Podczas Euro 2016 opaskę kapitana miał już Robert Lewandowski, ale Błaszczykowski dalej był jednym z liderów kadry. Strzelił bramkę Ukraińcom oraz Szwajcarom, ale też - jako jedyny - w ćwierćfinale z Portugalią nie wykorzystał rzutu karnego w konkursie, który decydował o awansie do półfinału. Mimo to w wielu plebiscytach został uznany przez kibiców najlepszych polskim zawodnikiem turnieju. Piotr Jawor Jakub Błaszczykowski (urodzony 14 grudnia 1985 r. w Częstochowie) Kariera: 2002-04 KS Częstochowa 2004-07 Wisła Kraków (51 meczów - 3 gole) 2007-15 Borussia Dortmund (197 m. - 27 g.) 2015-16 AC Fiorentina (15 m. - 2 g.) 2016-dziś VfL Wolfsburg (35 m. - 1 g.) Sukcesy: Występ na Euro 2012, ćwierćfinał Euro 2016, mistrzostw Polski (2005), mistrzostwo Niemiec (2011, 2012), Puchar Niemiec (2012), Superpuchar Niemiec (2009, 2014).