MŚ w Rosji - sprawdź szczegóły Był czerwiec 2007 roku. Polacy mierzyli się z Brazylią w pierwszym meczu mistrzostw świata do lat 20 w Kanadzie. W drużynie przeciwnika przyszłe gwiazdy futbolu, jak David Luiz, Marcelo, czy Alexandre Pato. Dochodziła 23. minuta meczu, gdy Polacy mieli rzut wolny z kilku metrów przed "szesnastką" przeciwnika. Do piłki podszedł niepozorny 17-latek, o trzy lata młodszy od pozostałych zawodników. Wziął rozbieg, po czym huknął nad murem w taki sposób, że ręce same składały się do oklasków. Było to jedyne trafienie w meczu - "Biało-Czerwoni" pokonali Canarinhos 1-0. Ukształtowała go Francja. Nie tylko piłkarsko Tym chłopakiem był właśnie Grzegorz Krychowiak. Ten sam, którego talent pół roku wcześniej dostrzegli skauci Girondins Bordeaux, zapraszając do swojej akademii. Wcześniej "Krycha" piłkarskie szlify zdobywał grając w młodzieżowych drużynach Orła Mrzeżyno, Żaków Kołobrzeg oraz Arki Gdynia. Od tamtej pory życie Grześka stało się mocno związane z Francją, która ukształtowała go nie tylko piłkarsko. To pobyt w kraju ze stolicą mody sprawił, że w wypowiedziach Krychowiaka usłyszeć można charakterystyczny akcent, a jego ubiór często jest szerzej komentowany niż boiskowa forma. I wreszcie to Francja dała piłkarzowi piękną narzeczoną - modelkę Celię Jaunat, z którą związany jest od sześciu lat. Defensywny pomocnik kariery w Bordeaux nie zrobił, ale regularnie grał na wypożyczeniach w drugoligowych wówczas FC Nantes, dokąd sprowadził go polski właściciel klubu Waldemar Kita, oraz Stade Reims. Ten drugi klub przypomniał sobie o Polaku po awansie do Ligue 1 i w lipcu 2012 roku postanowił sprowadzić "Krychę" za 800 tys. euro. W dwóch pierwszych sezonach w Reims polski zawodnik był kluczowym zawodnikiem, strzelając aż osiem bramek. W tym samym czasie został też podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski, kiedy po nieudanym Euro 2012 nowy selekcjoner Waldemar Fornalik mocno postawił na dobrze rokującego pomocnika. W narodowej kadrze Krychowiak zadebiutował jednak dużo wcześniej. Już jako 18-latek dostał powołanie od Leo Beenhakkera, który dał mu zagrać ponad pół godziny w meczu towarzyskim z Serbią. Mniejszym zaufaniem cieszył się u selekcjonera Franciszka Smudy u którego rozegrał w sumie... minutę w meczu z Norwegią. Krychowiak = maszyna. Dwa triumfy w Lidze Europejskiej Kariera pracowitego gracza zaczęła nabierać rozpędu, co zaowocowało transferem do Sevilli FC. To właśnie tam Krychowiak zaczął uchodzić za "maszynę". Niemal w każdym meczu grał od początku do końca, zasuwając od jednego do drugiego pola karnego. W sieci hitem stały się filmiki na których Polak przez pół boiska biegnie za Lionelem Messim, by na koniec widowiskowym wślizgiem odebrać mu piłkę. Z hiszpańskim klubem dwukrotnie zdobył Ligę Europejską. W sezonie 2014/15 w finale rozgrywanym na PGE Narodowym w Warszawie Krychowiak zagrał jako środkowy obrońca i strzelił jedną z bramek w wygranym 3-2 meczu z Dnipro Dniepropietrowsk. Rok później, tym razem z Krychowiakiem w pomocy, Sevilla ograła 3-1 FC Liverpool. Zgrywus i lider kadry Nawałki W tamtym okresie "Krycha" był nie do zatrzymania. Zarówno w klubie, jak i reprezentacji Polski wyrósł na lidera na boisku i poza nim. Razem z Wojtkiem Szczęsnym w kadrze Adama Nawałki stworzyli duet nie do podrobienia. Ich żarty budowały atmosferę w kadrze. Przed ważnym eliminacyjnym meczem z Niemcami Krychowiak na konferencji prasowej odpowiadał na pytanie, gdy znienacka wypalił "Bierhoff" oraz "Dida". Dziennikarze patrzyli po sobie osłupiali, kiedy on i Szczęsny chichotali naprzeciw. Następnego dnia Polska po raz pierwszy w historii pokonała Niemcy 2-0. W eliminacjach do Euro 2016 Krychowiak nie opuścił ani jednej minuty. Tak samo było podczas finałów, podczas których od polskiego pomocnika biła pewność siebie, która udzielała się pozostałym reprezentantom. W jego zachowaniu widać było, iż jest pewny tego, że wyjdzie na boisko i będzie lepszy od rywala. Wychodził i był. Dzięki świetnej grze defensywnego pomocnika "Biało-Czerwoni" nie stracili bramki w fazie grupowej, a w całym turnieju nie przegrywali nawet przez minutę. Krychowiak niezwykle pewnie wykorzystał też "jedenastki" w zwycięskiej serii rzutów karnych ze Szwajcarią i przegranej z Portugalią. Ćwierćfinał mistrzostw Europy, osiągnięty w na tamtych mistrzostwach jest najlepszym wynikiem Polaków na tej imprezie w historii. Urodzony w Gryficach zawodnik został wybrany przez "France Football" do najlepszej jedenastki turnieju. Paryska klapa. Ciemne chmury nad "Krychą" Paradoksalnie znakomite Euro zaszkodziło karierze Krychowiaka. Tuż po udanych zawodach Paris Saint-Germain zapłacił za niego 27,5 mln euro, dzięki czemu stał się najdroższym polskim piłkarzem w historii. W teorii ten krok musiał się udać. Krychowiaka chciał sam emir Kataru, zawodnik Francję znał od podszewki, a trenerem PSG był dobry znajomy Grześka Unai Emery, z którym udanie współpracował w Sevilli. PSG było wielkim klubem, ale jeśli odchodzić z Sevilli - to tylko do takiego. Mimo wszystkich czynników przemawiających za transferem, okazał się on totalną klapą. W pierwszym sezonie zaledwie 11 razy "Krycha" wyszedł na boisko od pierwszej minuty, zazwyczaj mecze oglądając z ławki rezerwowych. Do tego jego PSG w fatalnym stylu odpadło z Ligi Mistrzów z FC Barcelona, a w lidze musiało uznać wyższość AS Monaco. Jednym z winnym tego stanu rzeczy uznano nieudany transfer Krychowiaka, który nie potrafił dostosować się do stylu gry drużyny. Ponadto Francuzi wypominali mu ogromną tygodniówkę i uważali, że Polak jest w szatni wyobcowany. Niektóre media posunęły się nawet do nazywania jego zachowania w drużynie "autystycznym". W kolejnym sezonie rozgrywający ratował się wypożyczeniem do angielskiego West Bromich Albion, do którego stylu gry miał pasować znacznie lepiej. Niestety, tu także czekały na niego głównie kłopoty. WBA wpadło w ogromny dołek i seryjnie przegrywało spotkania, lądując na dnie tabeli Premier League. Krychowiak grał w kratkę i choć zdarzały mu się naprawdę dobre mecze, to brak regularności i ciągłe zmiany na ławce trenerskiej nie pomagały w odzyskaniu rytmu meczowego. Mimo tego polscy fani odczuli iskierkę nadziei, widząc przebłyski w grze środkowego pomocnika. Niezbędny element układanki Nawałki Kiedy "Krycha" długimi tygodniami nie podnosił się z ławki rezerwowych PSG - kadra musiała radzić sobie bez niego. Mecze bez polskiej "dziesiątki" na koszulce uwydatniły jedynie, jak bardzo potrzebny jest on reprezentacji. Polska nie dysponuje drugim defensywnym pomocnikiem tej klasy, dlatego Krychowiak w formie to reprezentacyjny skarb. Dotychczas w reprezentacji Polski pomocnik rozegrał 49 meczów, strzelając dwie bramki. W pamięci kibiców zapadła zwłaszcza ta strzelona w meczu z Irlandią (2-1), który dał nam awans Euro 2016. Krychowiak przed polem karnym przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i huknął nie do obrony. To właśnie na takiego Grześka podczas mundialu w Rosji liczą polscy fani. Naładowanego pozytywną energią, pracującego na całej długości boiska, wywierającego dobry wpływ na drużynę. I jeżeli takiego dostaną, o wynik w Rosji powinni być spokojni. Grzegorz Krychowiak Urodzony 29 stycznia 1990 roku w Gryficach Przebieg kariery: 2008-10 Girondins Bordeaux B (27 meczów - 3 gole) 2010-11 Stade de Reims (52 m. - 2 g.) 2011 Girondins Bordeaux (2 m. - 0 g.) 2011-12 FC Nantes (21 m. - 0 g.) 2012-14 Stade de Reims (70 m. - 8 g.) 2014-16 Sevilla FC (90 m. - 5 g.) 2016-17 Paris Saint-Germain (19 m. - 0 g.) 2018- West Bromich Albion (30 m. - 0 g.)* *stan na 07.05.2018 Autor: Wojciech Górski