- Od początku do końca proces związany z przeprowadzaniem testów antydopingowych w trakcie mundialu będzie się odbywał bez udziału Rosjan - przyznał D'Hooghe na łamach angielskiej gazety "The Times". Belg dodał, że jeśli "coś pójdzie nie tak, po raz pierwszy nie będą krytykowani Rosjanie, ponieważ nie będzie ich odpowiedzialności". - W pokoju kontroli antydopingowej z zawodnikami przebywać będą tylko lekarze FIFA, nie będzie wstępu dla nikogo innego. Wcześniej, w drodze z boiska, piłkarzom towarzyszyć będą osoby z FIFA, ale nie będą to Rosjanie. Wszystkie próbki zostaną zapieczętowane i przewiezione do laboratorium w Lozannie - tłumaczył. W ostatnich miesiącach i latach o rosyjskim sporcie było głośno m.in. ze względu na afery dopingowe na potężną skalę, np. manipulacje przy próbkach olimpijczyków z Soczi, w tym medalistów tych igrzysk. Uwikłani byli również piłkarze, choć - jak się okazało - akurat nie ci, którzy pod okiem selekcjonera Stanisława Czerczesowa przygotowują się w Austrii do MŚ. Wciąż trwa m.in. dochodzenie w sprawie zawodników, którzy nie znaleźli się w szerokiej kadrze.