Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Nigeria Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych W najbliższy piątek "Biało-Czerwoni" zagrają we Wrocławiu z Nigerią. Cztery dni później na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Koreą Południową. Rywale zostali wybrani pod kątem zbliżających się MŚ w Rosji, gdzie podopiecznych Adama Nawałki czeka w fazie grupowej konfrontacja z Senegalem, Kolumbią i Japonią.- Mecz z Nigerią będzie dla nas wartościowym sprawdzianem. Jaki styl prezentują? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo dawno nie grałem przeciwko takiemu rywalowi. Z tego co pamiętam, to drużyny afrykańskie mają indywidualności o wysokich umiejętnościach. Są też dobrze przygotowane fizycznie - powiedział Fabiański o piątkowym rywalu.- Pierwsze skojarzenia z Koreą? Mistrzostwa świata w 2002 roku. Z Borussią byliśmy w Japonii i mogliśmy grać przeciwko tym drużynom. To są zespoły dobrze przygotowane taktycznie, wybiegane. Koreańczycy grają podobnie. Mają w zespole kilka gwiazd, które występują w silnych klubach. Mecz z nimi to będzie dobry sprawdzian przez Japonią, z którą zagramy w Rosji - zaznaczył Piszczek.Obrońca BVB został zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy po mundialu w Rosji zakończy reprezentacyjną karierę? - Na razie koncentruję się na tym, żeby dobrze przygotować się do mistrzostw świata, a co będzie potem, to zobaczymy - odparł krótko.Piszczek zdaje sobie sprawę, jak ważny to turnieju i jak wielkie są oczekiwanie kibiców. - Trzeba koncentrować się nie tylko na tym, co jest ważne w klubie, ale też ćwiczyć z myślą o kadrze. Chcemy też mentalnie po sezonie odpocząć i z pełną wiarą, i nadzieją w sukces zacząć mundial - zaznaczył.Na mecze z Nigerią i Koreą Płd. Nawałka powołał czterech bramkarzy: Fabiańskiego, Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Skorupskiego i Bartosza Białkowskiego. Na co dzień występują w dwóch różnych ligach - angielskiej i włoskiej. - Trener Adam Nawałka daje też szansę rywalizacji w kadrze. Dla Bartka (Białkowskiego - przyp. red) to na pewno duży plus - podkreślił Fabiański.Dla Fabiańskiego nie ma znaczenia, czy zagramy czwórką, czy też trójką obrońców. - Od momentu jak jestem w Swansea miałem ośmiu czy dziewięciu trenerów. Każdy miał inny pomysł na drużynę. Doświadczyłem chyba wszystkich możliwych systemów gry. Ostatnio jesteśmy bardziej ofensywnie ustawieni w klubie i jest to skuteczny sposób. Zobaczymy, czy w meczach reprezentacji będziemy mogli przećwiczyć to, co jest nam przydatne - tłumaczył bramkarz "Łabędzi". RK