Po zwycięskiej bitwie o mundial z Czarnogórą (4-2) piłkarze reprezentacji Polski narzekali na stan murawy, której płaty nie zawsze przylegały idealnie do podłoża. Kamil Glik musiał nawet w trakcie meczu "reperować" oderwany kawałek boiska. Teraz mieszkańcy Rypina będą mogli poczuć się jak piłkarze Adama Nawałki, którzy przed kilkoma dniami wywalczyli awans na mistrzostwa świata 2018. Wszystko dzięki murawie, która trafiła z PGE Narodowego na obiekty MOSiR-u. - Będzie zachęcała młodych ludzi, a może też i starszych, do tego, żeby przyjść tu i potrenować piłkę nożną - powiedział Paweł Grzybowski, burmistrz Rypina. WS