Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegółowy terminarz MŚ Rosja 2018! Na wschód Europy w roli obrońców tytułu wybiorą się Niemcy. Drużyna Joachima Loewa na papierze wygląda imponująco - ma 2-3 piłkarzy wysokiej klasy na każdą pozycję. Dość powiedzieć, że w pozostałych 31 reprezentacjach Marc-Andre ter Stegen byłby pierwszym wyborem, a przy zdrowym Manuelu Neuerze, będzie tylko rezerwowym. "Problem" w tym, że nasi zachodni sąsiedzi wygrali Puchar Konfederacji, a stare piłkarskie porzekadło brzmi, że jeśli na rok przed MŚ wygrywasz próbę generalną - nie zdobywasz mistrzostwa świata. O klątwie przekonali się już m.in. Francuzi (2001), Brazylijczycy (2006 i 2010) oraz Hiszpanie (2014). Realnym problemem, który może zgubić Niemców jest pewność siebie. Zespół jest komplementowany ze wszystkich stron i Loew musi zrobić wszystko, aby piłkarze nie zatracili koncentracji. "Die Mannschaft" będą chcieli powtórzyć historyczne wyczyny Włochów i Brazylijczyków, którzy jako jedyni w historii obroni tytuł mistrza świata. "Squadra Azzurra" dokonała tego jeszcze przed II wojną światową, a Brazylijczycy w 1962 roku. Za największego faworyta z Ameryki Południowej uchodzi Brazylia. "Canarinhos" przeszli jak burza przez eliminacje i już 28 marca 2017 roku, jako drudzy po gospodarzach, byli pewni mundialowej przepustki. Ciężko wskazać jakiekolwiek słabe punkty w ekipie Tite. Nawet w meczach towarzyskich zespół z "Kraju Kawy" spisywał się fenomenalnie, przegrywając jedynie raz za kadencji 56-latka. Brazylijczyków może zatrzymać jedynie... klątwa. Tylko raz zdarzyło się bowiem, że drużyna z Ameryki Południowej wygrała mundial w Europie. "Canarinhos" może pocieszać fakt, że dokonali tego ich starsi koledzy, którzy w 1958 roku wygrali mistrzostwa świata w Szwecji. Trzecim wielkim faworytem MŚ w Rosji będą Hiszpanie. "La Furia Roja" po zmianie trenera przeszła metamorfozę, ale nie wszyscy doświadczeni zawodnicy stracili swoje miejsca. Trzon drużyny wciąż stanowią piłkarze Barcelony - Gerard Pique, Jordi Alba, Sergio Busquets i Andres Iniesta, ale w końcówce eliminacji liderem zespołu był zawodnik Realu Madryt - Isco. Julen Lopetegui ma podobny komfort co Joachim Loew. Jego drużyna również jest bardzo konkurencyjna, a przy ogłaszaniu listy powołanych znajdzie się kilku zawiedzionych, dla których nie starczy miejsca w 23-osobowej kadrze. Hiszpanie muszą uważać od pierwszego meczu, bo w odróżnieniu od dwóch pozostałych gigantów trafili do jednej z najcięższych grup, gdzie zagra z Portugalią oraz nieobliczalnymi Irańczykami i Marokańczykami. Przy mundialowym wróżeniu z fusów trzeba pamiętać, że choć dwa ostatnie mundiale wygrywali faworyci, to nie zawsze tak było. Przed MŚ w 2002 roku Brazylijczycy mieli ogromne problemy w eliminacjach, zmienili trenera i "rzutem na taśmę", w ostatniej kolejce, zapewnili sobie awans. Potem imponowali na boiskach Korei i Japonii. Włosi cztery lata później byli wstrząśnięci aferą "Calciopoli", w fazie grupowej ich gra wyglądała bardzo przeciętnie, ale ostatecznie, po 24 latach przerwy, unieśli w górę Puchar Świata. Interia typuje: Wygrają Niemcy, bo: - mają szeroką kadrę, 2-3 zawodników klasy światowej na każdą pozycję - mają doświadczenie i mentalność zwycięzców - od 2006 docierają do strefy medalowej na wielkich turniejach - to drużyna turniejowa, która z meczu na mecz się rozpędza i w kluczowych spotkaniach gra na najwyższym poziomie. Wygrają Brazylijczycy, bo: - są głodni sukcesu. Wygrywali mundial pięciokrotnie, ale ostatni raz w 2002 roku. Turniej w Rosji to ostatnia szansa na medal dla Daniego Alvesa czy Thiago Silvy - mają Neymara i grają efektowną, ofensywną piłkę. Ten styl powinien w końcu zatriumfować na MŚ - będą chcieli się zrehabilitować za słaby występ przed własną publicznością - czwarte miejsce i dwie upokarzające porażki (1-7 i 0-3) na zakończenie poprzedniego mundialu. Wygrają Hiszpanie, bo: - mają mieszankę zawodników doświadczonych, którzy znają smak mundialowego triumfu oraz młodych-gniewnych, którzy chcą założyć na szyję medal wielkiej imprezy - będą chcieli dowieźć, że kibice za szybko ich skreślili - powtórzy się scenariusz z 2006 roku, kiedy Włosi, w cieniu wielkiej afery wygrali mundial. FIFA grozi Hiszpanom zawieszeniem w strukturach, bo organy rządowe, wbrew przepisom światowej federacji, ingerowały w wybory władz piłkarskiego związku. Kamil Kania