Na ostatnich mistrzostwach świata Kolumbijczycy odpadli w ćwierćfinale, ulegając gospodarzowi imprezy - Brazylii (1-2). Ten rezultat był najlepszym w ich historii, jeśli chodzi u udział na mundialu. W rankingu FIFA Kolumbijczycy są niżej notowani od Polski i plasują się na 13. pozycji. W drużynie, oprócz Jamesa Rodrigueza, jest wiele gwiazd, na których można zawiesić oko. Wyróżniającymi się zawodnikami w swoich ligach są m.in. Juanm Cuadrado czy Radamel Falcao. Ten ostatni to klubowy kolega Kamila Glika, z którym gra wspólnie w AS Monaco. Trenerem Kolumbijczyków jest od stycznia 2012 Argentyńczyk Jose Pekerman. Szkoleniowiec wcześniej prowadził młodzieżowe drużyny U17 i U20 reprezentacji Argentyny, by następnie przejąć seniorski zespół "Albiceleste". Na mundialu w 2006 roku dotarł ze swoją reprezentacją do ćwierćfinału, gdzie uległ Niemcom. Pekerman jest znany z dobrego nosa do młodzieży. Do zespołu Argentyny wprowadzał m.in. Lionela Messiego, który debiutował w reprezentacji właśnie pod jego wodzą. W Kolumbii jest pierwszym obcokrajowcem, który prowadzi drużynę narodową. Kolumbijczycy najczęściej grają w ustawieniu z jednym napastnikiem - Radamelem Falcao. Siłę pomocy stanowi James Rodriguez, który zazwyczaj ustawiony jest za plecami snajpera. Na bramce szkoleniowiec Kolumbii stawia najczęściej na Davida Ospinę, który na co dzień jest rezerwowym bramkarzem Arsenalu. W eliminacjach do mundialu w Rosji Kolumbia zajęła czwarte miejsce w grupie A i do końca musiała walczyć o upragniony awans. O tym, jak ważna jest to dla Kolumbijczyków impreza, może świadczyć bardzo nieprzyjemna historia z 1994 roku. Kadra narodowa odpadła wtedy z mundialu w fazie grupowej, a w jednym z meczów samobójczego gola strzelił Andres Escobar. Kiedy piłkarz wrócił do kraju, został zastrzelony przez fanatycznego kibica. W jego stronę wystrzelono aż sześć kul. Po losowaniu grup mistrzostw świata w Rosji, kolumbijskie media przestrzegają przed ekipą Polaków. Wszyscy zwracają uwagę na Roberta Lewandowskiego, który jest niekwestionowaną gwiazdą "Biało-Czerwonych". W Kolumbii zaznaczają jednak, że ich kadra narodowa ma duże szanse na wyjście z grupy H, w której znajdują się jeszcze Senegal i Japonia.Adrianna Kmak