Celem FIFA na lata 2015-2018 są dochody rzędu 5 miliardów dolarów, z których większość mają wygenerować przyszłoroczne MŚ. Brak awansu Włoch i USA do mundialu w Rosji postawił jednak organizatorów turnieju w trudniej sytuacji. Włoski rynek był przez FIFA wyceniany na 200 milionów dolarów. Po porażce "Azzurrich" w barażach ze Szwecją zyski ze sprzedaży koszulek, albumów i przede wszystkim praw telewizyjnych będą jednak w tym kraju znacznie niższe. W przypadku Stanów Zjednoczonych najbardziej dotkliwy dla FIFA będzie brak możliwości podpisania umów sponsorskich z amerykańskimi firmami technologicznymi. FIFA straci też szansę promocji dyscypliny na dużym i ciągle rozwijającym się piłkarsko rynku. "Wszyscy jesteśmy trochę zirytowani tym, że USA nie zagra w MŚ, czego nikt z nas się tak naprawdę nie spodziewał" - powiedział dyrektor FIFA ds. handlowych Philippe Le Floc'h. W rozmowie agencją Associated Press Le Floc'h przyznał też, że klimat jaki wytworzył się wokół FIFA w związku aferami korupcyjnymi, przyznaniem praw do organizacji MŚ kolejno Rosji i Katarowi nie pomaga przy szukaniu sponsorów. "To co złe zostawiliśmy jednak za sobą. Jakby nie było robimy przecież największy show na świecie" - dodał dyrektor. FIFA ciągle szuka partnerów i sponsorów zbliżającego się mundialu. Le Floc'h wierzy, że ci już wkrótce się znajdą. Jednym ze sposobów ma być zwrócenie się w kierunku krajów azjatyckich oraz mediów internetowych. "Piłka nożna to narzędzie do komunikowania się z klientami" - powiedział Le Floc'h, który nie wykluczył, że jednymi z głównym sponsorów rosyjskiego turnieju zostaną firmy z Chin.