Wśród kandydatów na stanowisko nieoczekiwanie wymieniany jest były szkoleniowiec reprezentacji Anglii Sven-Goran Eriksson. O wyborze trenera zadecyduje 9-osobowa komisja powołana przez federację. Postecoglou pełnił funkcję selekcjonera przez ostatnie cztery lata. Swoją dymisję złożył w poprzednim tygodniu, już po wywalczeniu awansu do mistrzostw świata w barażu z Hondurasem. W ostatnich dniach szef FFA David Gallop twierdził, że kolejnym trenerem powinien zostać Australijczyk, ale we wtorek niespodziewanie zmienił zdanie. "Nie można nikogo wykluczać" - napisał w specjalnym oświadczeniu. "Mamy otwarte umysły i wcale nie jest przesądzone, że trenerem musi zostać Australijczyk. Chcemy natomiast, by przyszyły szkoleniowiec mieszkał w Australii i kontynuował pracę i postępy zespołu z ostatnich czterech. Musi pełnić też rolę ambasadora naszej piłki w kraju i za granicą. Myślimy o zatrudnieniu trenera na lata" - dodano. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się wiele osób. Wydawany w Melbourne "Herald-Sun" poinformował, że jednym z tych, którzy publicznie wyrazili chęć podjęcia pracy jest Sven-Goran Eriksson. "Oczywiście, że jestem zainteresowany. To wielka posada, w wielkim piłkarsko kraju, który znów wystąpi na mundialu" - cytuje Szweda dziennik. Innymi kandydatami są Slavoljub Muslin, który z Serbią również awansował na mistrzostwa świata oraz lokalni trenerzy - Graham Arnold i Tony Popovic. Australijczycy w MŚ 2018 zagrają w grupie C, a ich rywalami będą Francuzi, Duńczycy i Peruwiańczycy. Mundial w Rosji będzie dla Australii czwartym z rzędu. Najlepiej "Socceroos" spisali się w 2006 roku w Niemczech, awansując do 1/8 finału. *** W lidze australijskiej gra Adrian Mierzejewski.