Na Inea Stadionie był komplet - blisko 42 tysiące kibiców. - Bilety na obydwa spotkania przed MŚ z Chile i Litwą rozeszły się jak ciepłe bułeczki - powiedział nam sekretarz generalny PZPN-u Maciej Sawicki, który wspólnie z Markiem Koźmińskim i innymi wiceprezesami federacji pełni obowiązki gospodarza dzisiejszego meczu. Prezes Zbigniew Boniek przebywa w Rzymie na od dawna zaplanowanym święcie rodzinnym.Już dzień przed meczem dziesiątki kibiców czekały pod hotelem kadry, by zdobyć autograf lub zdjęcie któregoś z zawodników. Najwięcej było ich w godzinie wyjazdu reprezentantów na trening.Dla niektórych świętowanie meczu zaczęło się dobrych 10 godzin przed rozpoczęciem spotkania. Na poznańskim Rynku trwała rywalizacji dzieci w liczbie posiadania reprezentacyjnych gadżetów. Były koszulki, czapeczki, szaliki i trąbki dumnie prezentowane, gdy w pobliżu tylko pojawiali się kibice Chile.A ci rozsiedli się w poznańskich kawiarniach i raz na czas byli proszeni o wspólne zdjęcie. Od rana trwało też dekorowanie Poznania. - Jak pan myśli: powiesić ją w tym oknie czy obok - zastanawiała się barmanka, trzymając w rękach biało-czerwoną flagę.Z kolei sprzedawczyni w jednym ze sklepów w galerii handlowej głośno i stanowczo oświadczyła reszcie załogi: - Dziś idę na mecz, więc jutro biorę wolne.Już trzy godziny przed meczem rozdawano biało-czerwone chusty i malowali twarze. Gdy piłkarze wybiegli na murawę, to jeszcze sporo miejsc było pustych. Podczas hymnów trudno było już jednak znaleźć wolne krzesło. Podczas meczu doping może nie był ogłuszający, ale momentami niósł piłkarzy Adama Nawałki. Najgłośniej oczywiście skandowane było nazwisko Roberta Lewandowskiego, a także Kamila Grosickiego, który w dniu meczu obchodził 30. urodziny. Polacy zremisowali z Chile 2-2 i był to ich powrót do Poznania po ponad dwóch latach (ostatni raz na Inea Stadionie grali w marcu 2016 r. z Serbią). We wtorek w Warszawie piłkarze Adama Nawałki zmierzą się z Litwą, a następnie polecą do Rosji. Pierwszy mecz MŚ w 19 czerwca z Senegalem.Z Poznania Piotr Jawor, Michał Białoński, Remigiusz Półtorak