Podopieczni selekcjonera Akiry Nishino w czwartek odbyli pierwszy trening w swojej bazie w Kazaniu. Udział w mundialu rozpoczną wtorkowym meczem z Kolumbią w Sarańsku. Tego samego dnia Polska zagra z Senegalem. Z Japonią biało-czerwoni zmierzą się 28 czerwca w Wołgogradzie. "Nigdy nie brakowało nam pewności siebie, ani mnie, ani całej drużynie. Jeśli wygramy pierwszy mecz, opinie o naszych szansach będą zupełnie inne" - powiedział Yoshida, który na co dzień występuje w klubie angielskiej ekstraklasy Southampton. Ze "Świętymi" był blisko spadku do niższej dywizji, ale zespół z południa Anglii utrzymał się, choć formalnie dopiero w ostatniej kolejce. "Sytuacja Southampton i japońskiej drużyny narodowej jest naprawdę bardzo podobna. Oba zespoły miały problemy - Southampton w lidze, a Japonia w kwalifikacjach mundialu. Nawet po zapewnieniu sobie awansu drużyna narodowa wciąż była w trudnym momencie (po zwolnieniu w kwietniu trenera Vahida Halihodzica - PAP). Takie doświadczenie z Premier League pomaga mnie i nam wszystkim" - podkreślił Yoshida. We wtorek stanie naprzeciw dwóch gwiazd światowego futbolu: Radamela Falcao i Jamesa Rodrigueza. "Oczywiście będzie nam trudno, ale pierwszy mecz w takim turnieju nigdy nie jest łatwy. Po towarzyskim spotkaniu z Paragwajem (wygranym 4:2 - PAP) wszyscy czujemy się znacznie lepiej niż kilka dni wcześniej. Dzielimy się opiniami, jak mamy grać, jak się bronić, jak wzajemnie motywować" - powiedział Yoshida. Japończycy wcześniej do mundialu przygotowywali się na zgrupowaniu w Austrii. W czasie treningu w Kazaniu temperatura nie przekroczyła 14 stopni Celsjusza. "Nie mogę uwierzyć, jak tu jest zimno. Trzeba się napracować znacznie dłużej, żeby się spocić" - ocenił pomocnik Fortuny Duesseldorf Takashi Usami. W sesji udziału nie wziął napastnik Leicester City Shinji Okazaki. Miał drobne problemy z mięśniami prawego uda i obu łydek.