"Początek z piękną bramka Christiana Eriksena dał nadzieję na nową wersję duńskiego dynamitu, lecz okazało się, że waleczni i zdeterminowani Australijczycy stopniowo przejmowali kontrolę i w końcu ugasili lont drużyny Age Hareide" - skomentowały duńskie mediaNawiązały do przydomku "duński dynamit" po sensacyjnym wygraniu mistrzostw Europy w 1992 roku, lecz przyznały, że obecnej drużyny nie można jeszcze tak nazwać.Media są zgodne, że "Dania została zgaszona kontrowersyjnym karnym", lecz zaznaczają, że aby wygrywać mecze, należy strzelać więcej bramek i w ten sposób być niezależnym od decyzji sędziów dotyczącej do jednej bramki.Dziennik "Ekstrabladet" ocenił: "Dania poległa przez system wideoweryfikacji VAR, po podyktowaniu karnego i przyszłość tych mistrzostw jest dalej dla nas nieznana. Niestety, poza świetnym początkiem nasza drużyna nie pokazała tego, co potrafi. Nadzieja na awans jednak dalej żyje, lecz w ostatnim mecz grupowym spotkamy się 26 czerwca w Moskwie z nie byle kim, bo Francją".Tabloid "BT" skomentował krótko: "załatwił nas VAR". Przyznał też, że "pewność siebie ubranych na zielono piłkarzy rosła z minuty na minutę, podczas gdy w nasze szeregi wkradało się zagubienie połączone ze zmęczeniem. Trzeba uczciwie przyznać, że w tym meczu to Australijczycy wykonali swoje zadanie i co gorsze, mogli to zrobić jeszcze lepiej"."Politiken" stwierdził, że początek był świetny i wprawił w euforię cały kraj, ale później, a zwłaszcza w drugiej połowie, z zespołu uszło powietrze i Australia zaczęła dominować. Szansa na awans wymknęła się na własne życzenie".