Duńskie gazety rozpływają się nad "konsekwentną strategią" selekcjonera, Norwega Hareide, który przejął drużynę narodowa po Mortenie Olsenie i nieudanych eliminacjach do Euro 2016. Podkreślają zgodnie, że pomimo, że nic nie obiecywał i zgodził się na tę pracę tylko pod warunkiem, że celem miała być nowa drużyna na kolejne mistrzostwa Europy, to "awans do mistrzostw świata był niemożliwym do wykonania bonusem, a wyjście z grupy jest już sukcesem". "W tym meczu to Peru pokonując Australię wykonało za nas całą robotę, a Hareide mógł pozwolić sobie na spokojne wypuszczenie kilku królików ze swojego cylindra i zobaczyć w grze rezerwowych. Jaaaaa! Dania zagra w 1/8 finału!!!" - skomentował dziennik "BT" . "Ekstrabladet" w nagłówku "breaking news" wykrzyczał: "Dania gra dalej!" . Gazeta podkreśliła, że "awans nastąpił bez większego wysiłku dzięki ciężko wywalczonym rezultatom w dwóch pierwszych meczach oraz sytuacji punktowej w grupie. To jest turniej, w którym nie wszystkie mecze muszą być piękne. Liczą się punkty". "Jyllands Post" skomentował, że dla Duńczyków dopiero teraz rozpoczyna się fascynujące futbolowe lato. Zdaniem gazety, Francja, która "miała awans już w kieszeni", jednak pokazała się z dobrej strony, prezentując dokładne podania i niebezpieczną grę, lecz Dania z kolei wykazała się bardzo dobrą i szczelna obroną. Doping kibiców na trybunach krzyczących Peru! Peru! Peru! dawał przedsmak pięknego awansu. "Połowa tego wielkiego stadionu była bardzo zainteresowana meczem, lecz druga, dla której wynik nie miał znaczenia, może być rozczarowana, ponieważ nie była świadkiem imponującego futbolu z dramatycznymi fajerwerkami pięknych zagrań. To jest jednak mundial i w tej fazie liczyło się wyłącznie kto zajmie pierwsze, a kto drugie miejsce w grupie" - napisała gazeta. Dziennik "Politiken" skomentował, że "udział drużyny Age Hareide na tym mundialu był do końca niepewny i Dania, która była rywalem Polski w eliminacjach do MŚ, miała w nich poważne kłopoty i zajęła za nią drugie miejsce dopiero po wygranym barażu z Irlandią. Polska już jednak odpadła, a nasi waleczni czerwono-biali grają dalej".