W czwartek Eurosport informował, że skaut z amerykańskiego klubu będzie obserwował Błaszczykowskiego podczas meczu towarzyskiego z Urugwajem w Warszawie. Tak właśnie było. Przedstawiciel Chicago Fire został w Polsce i pojechał także do Gdańska na spotkanie z Meksykiem. W tym drugim sparingu Błaszczykowski zagrał tylko kwadrans, a więc trzy razy krócej niż w piątek. To nic jednak nie zmienia. Jak ustaliliśmy, w klubie ze stanu Illinois decyzja została już podjęta. Doświadczony skrzydłowy miałby zostać zawodnikiem "Strażaków" na początku przyszłego roku. Teraz tylko czas na kolejne rozmowy oraz namawianie zawodnika na opuszczenie VfL Wolfsburg. Jak się dowiedzieliśmy, Jakub oraz skaut Fire rozmawiali ponownie o transferze podczas zakończonego właśnie zgrupowania. W amerykańskim klubie zawsze oglądają potencjalnych nowych piłkarzy z nawet ośmiomiesięcznym wyprzedzeniem. Tak też jest w przypadku Polaka. Już latem pojawił się temat jego przenosin za ocean. Kadrowicz Nawałki drugi sezon występuje w Wolfsburgu, gdzie przeszedł po dziewięciu latach reprezentowania barw Borussii Dortmund. Przez chwilę, w sezonie 2015/2016, grał na wypożyczeniu w Fiorentinie. Ma ważną umowę z VfL do końca czerwca 2019 roku. Przejście do Fire zapewne znacznie zwiększyłoby frekwencję na trybunach. W Chicago i okolicy mieszka nawet milion Polaków. W tym sezonie w Bundeslidze i Pucharze Niemiec Błaszczykowski wystąpił dziewięciu meczach. Pomocnik, który 14 grudnia skończy 32 lata, dotychczas zdobył jedną bramkę. Sezon MLS startuje w marcu. Całe rozgrywki pokazuje Eurosport. Z Gdańska - Krzysztof Srogosz