Lewandowski nie zagrał najlepszego spotkania przeciwko Realowi, choć mało brakowało, a jego postawa byłaby oceniana znacznie inaczej. Sędzia bowiem nie zauważył dwóch fauli w polu karnym na Lewandowskim (w obu przypadkach przewinił Dani Carvajal), a w końcówce meczu "Lewy" nie wykorzystał doskonałej okazji. - Jeśli Lewandowski zdobyłby wówczas bramkę, to jego występ zostałby oceniony pozytywnie - bronił napastnika w mediach trener Bayernu Jupp Heynckes. Niemieckie media nie mają jednak litości dla polskiego snajpera. "Lewandowski od dwóch tygodni jest skrajnie apatyczny. Czyżby myślami był już poza Monachium?" - pyta niemiecki magazyn "Bild". Ta sama gazeta donosi, że Heynckes wezwał Lewandowskiego do siebie, by porozmawiać o słabszej dyspozycji Polaka. Potwierdził to szkoleniowiec Bawarczyków. - Po meczu długo rozmawiałem z Robertem. Mam nadzieję, że we wtorek da odpowiedź - stwierdził Heynckes. Jakkolwiek występ z Realem Lewandowski nie zaliczy do udanych, tak zarzucanie mu apatyczności w ostatnich dwóch tygodniach wydaje się nieco dziwne, zważywszy na strzelecki dorobek Polaka w tym czasie. "Lewy" zdobył bowiem bramki w ligowych meczach z Borussią Moenchengladbach (5-1) oraz Hannoverem 96 (3-0), za każdym razem wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Strzelił też dwa gole w wygranym 6-2 półfinale Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen. Okazję, by odpowiedzieć na krytykę Lewandowski mieć będzie we wtorek 1 maja podczas rewanżu z Realem na Santiago Bernabeu. WG Liga Mistrzów: półfinały, drabinka, strzelcy, wyniki